Panie Kaczyński, proszę nie mówić o „nowej Polsce”, bo to już nie nowa Polska, lecz stary schemat w nowym opakowaniu. To państwo centralnie sterowane, pełne strachu, resentymentu i pogardy dla obywatela, który ośmiela się myśleć samodzielnie.
Kongres w cieniu PZPR. List otwarty do Jarosława Kaczyńskiego
Panie Kaczyński, proszę nie mówić o „nowej Polsce”, bo to już nie nowa Polska, lecz stary schemat w nowym opakowaniu. To państwo centralnie sterowane, pełne strachu, resentymentu i pogardy dla obywatela, który ośmiela się myśleć samodzielnie. Pański kongres w Przysusze był pokazem pustego rytuału, teatralnego samozachwytu i lojalności kupionej posadami. Brzmiało to jak ostatni zjazd PZPR – z tą różnicą, że wówczas przynajmniej nikt nie udawał, iż chodzi o wolność.
Nie będę wypisywał tak górnolotnych, chamskich słów, jakimi Pan z pogardą i wściekłością zwraca się do ludzi, którzy nie klękają przed Panem. Tylko człowiek stetryczały i zdziadziały, o przebiegłości żoliborskiego Judasza, potrafi tak wprawnie żonglować kłamstwem, moralnością i patriotyzmem, aż ludzie mylą jedno z drugim. Pan nie mówi już do narodu, tylko do wiernych, którym wmówiono, że Polska kończy się tam, gdzie kończy się PiS.
Podczas kongresu słuchaliśmy kolejnych byłych ministrów, tych samych, którzy przez lata składali nam obietnice „taniego państwa”, „Polski bez biurokracji”, „państwa prawa w narodowych barwach”. A co z tego zostało? Armia propagandystów, którzy za publiczne pieniądze pouczają obywateli o moralności, gdy sami po nocach piszą ustawy pod własne interesy. Wystąpienia Czarnka, Błaszczaka, Glińskiego – to nie były prelekcje o przyszłości, lecz mowy pogrzebowe po utraconej przyzwoitości.
A „odkrycie towarzyskie” kongresu, sędzia w todze z przeszłością w Sądzie Najwyższym, który dziś opowiada o „demokratycznej rewolucji narodowej”, to już tylko wisienka na torcie tej groteski. Kiedyś takich ludzi nazywano aparatczykami. Dziś są „ekspertami PiS-u”.
Pan, Panie Kaczyński, stworzył system, w którym populizm udaje patriotyzm, socjalizm udaje sprawiedliwość, a bezkarność uchodzi za doświadczenie. Pańskie 80 procent poparcia nie jest wynikiem zaufania – to efekt zastraszenia i konformizmu. Bo w partii, w której każdy boi się mówić prawdę, nikt nie głosuje z przekonania, tylko ze strachu. Apoteoza przywódcy, obowiązkowe brawa, wymuszony entuzjazm, a w tle cichy strach przed utratą miejsca w szeregu. 80 % poparcia w partii, w której nie istnieje sprzeciw, nie jest żadnym zwycięstwem – to wstydliwe świadectwo braku wewnętrznej debaty. Gdyby Aleksander Łukaszenka zorganizował taki kongres, wynik zapewne byłby lepszy.
Niech Pan przestanie mówić o „suwerenności”, bo nikt, kto uzależnia obywateli od jałmużny państwa, nie buduje wolności. Niech Pan nie mówi o „nowym ustroju”, bo nie potrzeba nam ustroju Pana partii, lecz ustroju prawdy i prawa.
Dziś PiS nie jest już ruchem ideowym. To stowarzyszenie politycznych rentierów, dla których Polska stała się funduszem emerytalnym. Pański kongres był tylko próbą reanimacji trupa, którego dusza już dawno uleciała.
Nie jestem Pana wrogiem. Jestem jednym z tych, którym obiecano Polskę uczciwą, sprawiedliwą, bez kłamstw i manipulacji. Panie Kaczyński, ja już w Pana nie wierzę. Pańska „nowa Polska” to tylko stary PRL w wersji sakralno-narodowej. I dlatego ten list jest moim votum nieufności wobec Pana, Pańskiej partii i wszystkiego, co Pan nazywa „dobrą zmianą”. (Marcin Krueger)
https://www.facebook.com/marcin.krueger.71
1.Nie banuje- pisz co chcesz w komentarzach,
2. Nie masz poczucia humoru ? Nawet nie czytaj moich notek, dbaj o swoje zdrowie psychiczne, przejdz dalej, tkwij w swojej bance i "zgranych", powtarzalnych, nieefektywnych- teoriach.
3. Żyjesz w swojej bańce politycznej, masz poglądy ? Fajnie ! U mnie znajdziesz tylko wizje, kreatywność i niedaleko wybiegające w czasie przewidywania.
4. Znajdziesz tez oczywiście oczywista satyrę i sarkazm na politycznych i groteskowych kretynów. Ktorych jedynym życiowym osiągnięciem jest trwanie jak najbliżej koryta z publicznymi pieniędzmi...
"Dobry polityk musi umieć przepowiedzieć, co będzie się działo jutro, za tydzień czy za rok, i musi umieć wytłumaczyć, dlaczego nie zaszło to, co przepowiedział" /W. Churchill /
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
