Własnie ogłoszono niezwykłe astronomiczne odkrycie, można powiedzieć historyczne: po raz pierwszy zaobserwowano przelot przez Układ Słoneczny działa pochodzenia międzygwiezdnego.
Od bardzo dawna zakładano, że w pobliże Słońca muszą przedostawać się ciała spoza Układu Słonecznego. Wynika to logicznie z tego, jak przebiega dynamika kształtowania się planet i gwiazd. To, że pewna część materii galaktycznej, na skutek różnych mniej lub bardzie przypadkowych zdarzeń, nie jest związana grawitacyjnie z określoną gwiazdą czy grupą gwiazd, ale porusza się niejako swobodnie jest częścią naszej wiedzy o Kosmosie wiedziano od dawna. Znamy na przykład obiekty takie jak brązowe karły czy po prostu planety, które nie krążą wokół żadnej gwiazdy samotnie okrążając naszą Galaktykę. Było oczywiste, że musi istnieć mnóstwo mniejszych obiektów przemierzających "na własną rękę" międzygwiezdne otchłanie. Aż do dzisiaj nie udało się jednak zarejestrować ani jednego obiektu tego typu w naszym Układzie Słonecznym (chociaż poznaliśmy już parametry orbit setek tysięcy planetoid i komet).
Osobnym przypadkiem są meteoroidy - małe lub bardzo małe fragmenty materii, które wpadając w atmosferę mogą być rozpatrywane jako potencjalne ciała międzygwiezdne, o ile ich trajektoria ( przede wszystkim szybkość) wskazuje jednoznacznie na przybycie z odległego, pozaukładowego kosmosu. Z tego co mi wiadomo nie zaobserwowano jednak zjawiska meteorytowego, o którym można by mieć pewność, że związane jest z obiektem tego rodzaju.
A/2017 U1 - bo takie ma ten obiekt tymczasowe oznaczenie - początkowo został opisany jako pozaukładowa kometa, co już było sensacją, ale już za chwilę zmieniono jego charakterystykę i ostatecznie ciało to zostało opisane jako międzygwiezdna planetoida.
Rożnica jest taka, że, jako obiekt kometarny, reprezentowałby materią mniej nieprzetworzoną pierwotną. Jako obiekt typu planetarnego, planetoidowego reprezentuje ciało bardzie przetworzone, które odparowało gdzieś swoje gazy i substancje bardziej lotne w swojej historii.
Odkrycie tego rodzaju obiektu jest z pewnością wydarzeniem naukowym pierwszej rangi, z szeregu tych, które każą przepisywać podręczniki, a przynajmniej je uzupełniać.
Ciekawostka: Stanisław Lem w opowiadaniu "Patrol" "Opowiadanie Pirxa" ( cykl pirxowski) opisał spotkanie Pirxa z takim właśnie pozaukładowym ciałem, z tym że - jak na sf przystało - ciało to okazało się ogromnym statkiem kosmicznym.. Nota bene średnicę A/2017 U1 szacuje się na 400 metrów.
Więcej o odkryciu tutaj:
Small Asteroid or Comet 'Visits' from Beyond the Solar System
