Wstępne wyniki referendum wskazują, że dotychczasowy prezydent Sopotu Jacek Karnowski pozostanie na swoim stanowisku. Wyniki potwierdzają, że jednak Polska faktycznie nie zasłużyła na miano państwa europejskiego. Nadal pokutuje powszechne przekonanie, że jak coś jest publiczne to niczyje i jak się da trzeba czerpać z tego korzyści nie zwracając uwagi na formalne ograniczenia. Podobno wraz z powstaniem Solidarności w Polsce narodziło się społeczeństwo obywatelskie. Jak się okazuje nigdy nie istniało w naszym kraju. Powszechny brak szacunku dla dobra publicznego jest widoczny na każdym kroku. Wystarczy zwrócić uwagę na tak błahe sprawy jak wyrywanie znaków drogowych, deptanie trawników czy bryzganie farbą pomników. Tak więc mieszkańcy Sopotu po prostu cenią swojego prezydenta za to, że jest podobny do nich. Ma te same zalety i te same wady. Po co ma nimi zarządzać ktoś pryncypialny. Przecież przestrzeganie zasad jest dobre, ale w teorii, a polski pragmatyzm podpowiada, że jeśli ktoś mówi o uczciwości, jest naprawdę nieudacznikiem. Dlatego lepiej mieć nad sobą zaradnego cwaniaka, takiego jak większość tego marnego moralnie społeczeństwa, przepraszam, nie społeczeństwa, a zbieraniny.
