Orgawski Orgawski
37
BLOG

Farfał i inne totalitaryzmy

Orgawski Orgawski Polityka Obserwuj notkę 2

W ostatnim czasie pewne osoby z kręgów artystycznych przypomniały sobie o przeszłości prezesa Telewizji Polskiej Piotra Farfała. A że ta przeszłość maluje im się w brunatnych barwach faszyzującego pismaka, więc postanowili zbojkotować instytucję, która mu podlega. Nie ulega wątpliwości, że wszelkie nawiązanie do jakiegokolwiek totalitaryzmu powinno zostać potępione, a osoby z nim związane poddane alienacji. Ale w tym przypadku pojawiają się nieodparcie pewne wątpliwości. Czy bojkotując TVP uderza się w faktycznie w jej prezesa, czy może w widzów, którzy mimo wszystko masowo oglądają właśnie tę telewizję. Poza tym przykład tego protestu ukazuje dobrze hipokryzję tak powszechną w życiu publicznym. Jeśli Farfał musi ponieść konsekwencje za swoje szczeniackie błędy młodości, to czy wielu dzisiaj szanowanych artystów też nie powinno być bojkotowanych za to, iż kiedyś zostali, jak to eufemistycznie określał Miłosz ukąszeni Heglem, a więc po prostu piewcami stalinizmu. Choć to porównanie byłoby nader krzywdzące dla faszysty Farfała i jego paru artykułów w gazetce drukowanej powielaczem. Wielu artystów tak dzisiaj szanowanych i czujnych na wszelkie przejawy totalitaryzmu, w latach 1945-1956, a więc w jednym z najczarniejszych okresów w historii Polski, niejako uprawomocniali swoją twórczością system, w którym tysiące ludzi siedziało w więzieniach ginęło, a społeczeństwo żyło w permanentnym zastraszeniu. Kiedy polscy oficerowie AK byli skazywani na karę śmierci w sfingowanych procesach, powstawały najbardziej obłudne pamflety sławiące Stalina Bieruta czy Rokossowskiego. Ta wybiórcza amnezja ma wiele wymiarów. Nie słyszałem o żadnym proteście szeroko pojętego środowiska artystycznego, kiedy nadawane był szkole w Gdańsku imię  jednego z czołowych socrealistów – Jana Brzechwy. Oczywiście był on autorem wielu utworów, do których dorośli wracają z sentymentem, ale czy może być wzorem postępowania, kimś kto powinien być naśladowany przez dzieci czy młodzież? Przecież patronem powinna być osoba, która nie tylko twórczością, ale całym swoim życiem dawała przykład. Zastanawiam się jak szkoła będzie organizować rocznice obchodów nadania imienia, urodzin, czy śmierci patrona. Wszelkie rysy na życiorysie pewnie dyrekcja czy grono pedagogiczne będzie skrupulatnie tuszować. Tylko jak odpowiedzą bardziej dociekliwym uczniom, którzy zapoznają się z ciemną stroną Brzechwy, jak na przykład oczerniał polskie podziemie niepodległościowe. Ale dla pewnych środowisk widzących wszędzie rasizm czy faszyzm innych „izmów” nie ma, więc krzyczą: „Farfał musi odejść….”.

Orgawski
O mnie Orgawski

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka