Jakoś tak dziwnie, ani premier M, Morawiecki, ani prezydent A.Duda, nie mieli odwagi ogłosić - wicepremier d/s bezpieczeństwa narodowego w randze wicepremiera J.Kaczyński został odwołany ze stanowiska. *swoją drogą takie śmieszne ministerstwo stworzono specjalnie dla niego. Dopiero sam Nadprezes J.Kaczyński sam musiał ogłosić swoje odejście z rządu.
I tu zaczyna się historia:
1 - emerytura J Kaczyńskiego ( pobiera ja od, 2016r wyniesie teraz ok.7.150zł miesięcznie. Dodajmy do tego, dietę poselską, pieniądze na prowadzenie biura poselskiego i wiele innych dodatków.
2 - teraz będzie miał więcej czasu, by na Nowogrodzkiej przyjmować hołdy i rozdzielać zadania - czyli jak zwykle.
3 - ciekawostką medialną był sam J.Kaczyński jako gość w wieczornym wydaniu Wiadomości. Z reguły gość (goście)Wiadomości mogą ledwie sklei jedno zdanie, po czym prowadzący (prowadząca) przerywa im i ogłasza "ciąg dalszy rozmowy w TVP INFO" Nadprezesowi J.Kaczyńskiemu nikt nie śmiał przerwać.
4 - Aspekt humorystyczny. Oberprokurator Z.Ziobro powiedział, że brak Jarosława Kaczyńskiego w rządzie będzie optycznie zauważalny. Optycznie!!! Znaczy, jeśli ktoś ma odpowiednio duży telewizor (np.65 cali), to zauważał Nadprezesa, zatem zauważy i jego brak.
Reasumując, po co tn cały zgiełk? Przecież nic się nie zmieniło. Inflacja rośnie, tylko o jej sprawcy (polskim ładzie) jakoś tak cicho. Cóż sukces ma wielu ojców, a porażka jest sierotą.
