Oprócz awantury nt. zmian w Trybunale Konstytucyjnym, w mediach głównie nurtu i w całym mainstreamie histeria zapanowała z jeszcze jednego powodu. Otóż w Kancelarii Premiera zdjęto flagi Unii Europejskiej. Beata Szydło występowała na tle barw biało - czerwonych. Wcześniej przypomnijmy na tle tylko i wyłącznie flag polskich występował Bronisław Komorowski i Donald Tusk. Nie robiono wtedy mega sensacji. Tym razem nagonka jest nie tylko śmieszna i obnażająca brak pomysłu na dobre rozwiązania dla Polski, co ustami niektórych polityków czy ekspertów wręcz absurdalna.
Znawca protokołu dyplomatycznego (jeśli dobrze pamiętam) dr Janusz Ściobra przyznał, że zdjęcie flagi UE obraża uczucia religijne Polaków. Jak interpetację tejże tezy przytacza zdanie, że pomysłodawcy flagi jako inspiracja posłużył wizerunek Matki Bożej, której głowa jest przyozdobiona wieńcem z 12 gwiazd. Obok tego zdania nie można przejść obojętnie, bowiem na tle śmiesznych wypowiedzi, są to słowa niegodne przynajmniej takiego eksperta jak dr Ścibora.
Przede wszystkim należy przypomnieć, że żadne prawo, także Traktat Lizboński nie mówi o tym, że flaga UE jest godłem narodowym każdego członka. Nie jest również nigdzie powiedziane, że jest obowiązek trzymania tego symbolu w urzędach państwowych. Najwyższe prawo stanowi Konstytucja RP. To pierwszy argument obalający lamenty mainstreamu. Po drugie: słowa o tym, że rząd i PIS zdjęciem flagi ukazuje się jako wróg Europy, wyprowadza Polskę ze struktur unijnych czy przynosi wstyd jest niedorzeczne. Miarą dobrego członka Wspólnoty wyznaczają jego działania, ruchy i stanowiska w różnorakich sprawach. Po prostu działania w interesie narodu i także całej Europy. Nie świadczą o tym żadne flagi czy symbole. Na miano solidnego partnera w UE trzeba zapracować czynami, a nie jak to proponuje PO słowami czy gestami. I po trzecie: proponuję dr Ściborze poduczyć się jak wyglądają symbole religijne. Nie zauważyłem, aby flaga Unii była obleczona krzyżem czy znakiem Świętym. Nikt z pewnością nie zna i nie będzie się zagłębiał w intepretację eksperta.
Podsumowując to jeśli chodzi o symbole chrześcijaństwa w Europie to zdjęto je z wielu krajów członkowskich już dawno. W sensie praktyki oczywiście.
Inne tematy w dziale Polityka
