Dzisiaj w mediach oprócz jak zawsze od kilku ładnych tygodni emocji wokół Trybunału Konstytucyjnego słyszymy dzisiaj sporo o wczorajszym incydencie, który miał miejsce podczas wczorajszych obchodów miesięcznicy smoleńskiej. Oczywiście sprawa była drobna, a sam dziennikarz nie odniósł żadnych obrażeń. Zresztą z jego słów sądzę jakby nic się nie stało; doszło jedynie do drobnych przepychanek. Osobną kwestią jest to, że z incydentu, który był tak naprawdę na marginesie wczorajszych uroczystości, ale jednak jest to z drugiej strony smutny widok.
Przede wszystkim należy powiedzieć, że ludzie, którzy tak bulwersują się z powodu obecności tam TVN - u czy TVP mają poniekąd powody, aby się denerwować. Można domniemywać, że media jak podczas większości miesięcznic próbują szukać skupiska zapalnego, które by jeszcze bardziej podgrzało emocje. I też nie przedstawiają wielu wydarzeń w sposób obiektywny. To ludzi denerwuje i niektórzy dają temyu upust, także wczoraj. Niemniej jednak do takich sytuacji dochodzić nie powinno.
Nie kwestionuję samych idei miesięcznic, ale należy zadbać o to, by przebiegały spokojnie. Tak jak prawie zawsze to miało miejsce. Wczorajsi uczestnicy incydentu (zapewne zwolennicy PIS) nie powinni zachowywać się jak wszechwładni panowie i rzucać się na każdego przeciwnika, bo akurat partia, którą popierały ma większość w parlamencie. Wręcz przeciwnie; mimo, że media PIS-owi nie sprzyjają nie powinni oni dać się prowokować, doprowadzać do niepotrzebnego podgrzewania emocji i dawania pożywki mainstreamowi. Trzeba wykazywać się z szacunkiem i opanowaniem; nie czynić podobnie, jak wobec Kaczyńskiego czynią jego oponenci. Teraz tego nie uświadczyliśmy, ale wierzę, że takie zachowania nie będą miały już miejsca.
Inne tematy w dziale Polityka
