Nad ranem 10 września cała Polska żyła sprawą rosyjskich dronów które wleciały na teren przestrzeni powietrznej Polski. Część dronów została zestrzelona, część spadła. W akcji zestrzeliwań pomogli nam Holendrzy i Włosi jako sojusznicy z NATO którzy w tym miejscu stacjonowali.
Pytanie czy to było celowe czy nie. Oczywiście należy potępić Rosję bo tego dnia zrobiła potężny atak na Ukrainę, to ona jest agresorem w tej wojnie, jej atak łamie artykuły Karty Narodów Zjednoczonych, jest to niedopuszczalne.
Jednak czy Rosja celowo zrobiła przelot dronami ? Nie ma na to na razie żadnych dowodów, wszystko wskazuje na to że najprawdopodobniej w ramach zakłóceń radiolokacyjnych drony nie poleciały tam gdzie miały polecieć i poleciały najpierw na Białoruś a potem wleciały do Polski (co strona białoruska ostrzegała Polskę).
Oczywiście mimowolnie strona rosyjska ma korzyści z tego - dowiedziała się o potencjalnej reakcji w razie prawdziwego ataku dronowego, doprowadziła do chaosu komunikacyjnego (zamknięcie kilku lotnisk a to jednak straty gospodarcze), zmarnowanie drogich rakiet na tanie drony (które w dodatku okazały się być nieuzbrojone tylko ,,wabikiem").
Zyskała też strona ukraińska bo są większe naciski by wciągnąć Polskę do wojny, pojawiła się znów nacisk na wysłanie żołnierzy polskich na Ukrainie mimo że dzień przed wtargnięciem dronów prezydent Karol Nawrocki przebywający w Finlandii twardo zapewnił że jako zwierzchnik Sił Zbrojnych RP nie wyśle polskich żołnierzy na Ukrainę, znów pojawił się też lobbing by strzelać do rosyjskich obiektów przynajmniej nad zachodnią Ukrainą co też wciągnęłoby Polskę do wojny z Rosją a o co bardzo lobbuje Sikorski. Należy też pamiętać że w takiej sytuacji byłby to powód aby artykuł 5 NATO nie został uruchomiony gdyż Polska formalnie sama weszłaby do wojny a nie została zaatakowana.
Z tego też powodu pojawiły się nawet teorie że to Ukraina zrobiła prowokacje by wciągnąć do wojny Polskę, bo próbowała wykorzystać tą sytuację; w 2022 w Przewodowie to jednak ukraińska rakieta spadła na Polskę zabijając 2 cywili, najpewniej omyłkowo ale jednak a co było mocno wykorzystywane by wciągnąć Polskę w wojnę. Jednak w dobie danych satelitarnych miejsca wystrzeleń byłoby w krótkim czasie znane (podobnie jak w Przewodowie szybko było wiadomo skąd spadła rakieta) więc mimo wszystko tym razem to nie były drony wystrzelone przez Ukrainę najprawdopodobniej.
A skoro już o dezinformacji mowa to na początku wszyscy którzy wątpili w to że to dron zniszczył dom cywilny byli oskarżani o bycie rosyjskim agentem, jednak później okazało się że to rakieta z polskiego myśliwca F16 omyłkowo trafiła w budynek. Widać jak bardzo niekompetentni ludzie są w rządzie.
Należy pamiętać by nie dać wciągnąć się w wojnę bo to dla Polski byłaby katastrofa. Należy potępiać Rosję, można wspomagać Ukrainę ale tylko w taki sposób by nie przekraczać czerwonej linii którą jest wojna z Rosją. Miejmy nadzieję że wojna się nie rozszerzy choć działania ludzi takich jak Sikorski którzy wręcz lobbują o wrzucenie Polski do wojny sprawia że należy się tego obawiać.
Inne tematy w dziale Polityka
