Pressje Pressje
99
BLOG

Mędrcy Europy znowu przemówili

Pressje Pressje Polityka Obserwuj notkę 72

Orzeczenie Europejskiego Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu w sprawie Lautsi v. Włochy nie tworzy nowego prawa, tzn. Włochy nie mają teraz obowiązku zdjęcia wszystkich krzyży ze ścian w szkołach publicznych. Orzeczenie jest ważne tylko w jednej sprawie i nakazuje wypłacić 5000 euro odszkodowania pani Lautsi. Niemniej jednak tworzy konkretny klimat prawno-polityczny i będzie wykorzystywane zarówno w sporach wewnątrz Włoch, jak i w kontekście międzynarodowym przez zwolenników całkowitej laicyzacji państwa, którzy będą mogli, zgodnie z treścią wyroku, argumentować, że wieszanie krzyży w miejscach publicznych jest naruszeniem praw człowieka.


W treści orzeczenia rzuca się w oczy kilka cech charakterystycznych dla współczesnej jurysprudencji praw człowieka:
●    triumf emotywizmu – sąd nie bierze pod uwagę rzeczywistości, lecz to, jak jest ona odbierana przez poszczególne osoby. Widać to, gdy sąd pisze, że p. Lautsi „uznała [wieszanie krzyży] za sprzeczne z zasadą sekularyzmu, zgodnie z którą chciała wychować dzieci”, a także, że „obecność krzyża mogła łatwo być zinterpretowana przez uczniów wszystkich lat i religii jako znak religijny i mogli oni poczuć, że edukowani są w środowisku noszącym znamię określonej religii”.
●    Z pierwszego z przytoczonych cytatów widać, iż „sekularyzm” traktowany jest jako alternatywna religia, która jest ważniejsza od innych. Co bowiem z innymi rodzicami, którzy chcą wychować dzieci zgodnie z zasadami wiary chrześcijańskiej? Czy nie mają prawa domagać się obecności krzyża na ścianach? Są równi i równiejsi.
●    Sekularyzm jest prezentowany jako propozycja neutralna aksjologicznie, co jest oczywiście czystą fikcją. Ma on bardzo konkretny przekaz, który najlepiej można określić jako „wolność od religii”. Ta „wolność” jest zresztą specyficznym, współczesnym rozumieniem wolności religijnej. W rzeczywistości unieważnia tradycyjnie pojmowaną wolność religijną, co widać w zdaniu sędziów, że „wolność do braku wiary w jakąkolwiek religię (...) obejmuje praktyki i symbole, które wyrażają przekonanie, religijne lub ateistyczne”. Tylko wobec jakich symboli ateistycznych mamy prawo domagać się ściągnięcia ze ścian?


W rzeczywistości obecność krzyży na ścianach nie jest przecież w żaden sposób wyznacznikiem przymusu religijnego i nie „ogranicza prawa rodziców do wychowania dzieci w zgodzie z własnymi przekonaniami”, a jest jedynie afirmacją dominującej kultury. Walka o zniesienie tych krzyży jest zatem elementem wojny z dominującą kulturą, czyli trwałym elementem historii świata Zachodu od II poł. XX w. Smaczku sprawie dodaje fakt, że p. Lautsi jest Włoszką pochodzenia fińskiego, czyli pochodzi z kraju o zupełnie innej tradycji obecności wiary w życiu publicznym. Może to zwiększać społeczną niechęć wobec procesów integracyjnych, której światli liberałowie są z reguły gorącymi zwolennikami.


Podobnie jak w sprawie Alicji Tysiąc ETPCz przyjął tu argumentację właściwą sądom amerykańskim. Na szczęście, w przeciwieństwie do Sądu Najwyższego USA, nie ma takiej pozycji instytucjonalnej, żeby jednym wyrokiem zmieniać obowiązujące prawo na terytorium swojej jurysdykcji.

Maciej Brachowicz
 

Pressje
O mnie Pressje

Wydawca Pressji Strona Pressji www.pressje.org.pl Poglądy wypowiadane przez autorów nie stanowią oficjalnego stanowiska Pressji, stanowisko Pressji nie jest oficjalnym stanowiskiem Klubu Jagiellońskiego, a stanowisko Klubu Jagiellońskiego nie jest oficjalnym stanowiskiem Uniwersytetu Jagiellońskiego. Stanowisko Uniwersytetu Jagiellońskiego nie jest oficjalnym stanowiskiem autorów.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (72)

Inne tematy w dziale Polityka