Oto jedna z hipotez, wysnuta jedynie przez obserwatora - czyli mnie samego - dziejącej się historii, już po tragicznej katastrofie smoleńskiej, z 96 ofiarami przebywającymi w tym czasie na pokładzie Tu-154. Hipoteza nic nie gorsza od kolejnych fantasmagorii A. Macierewicza - przewodniczącego Komisji Sejmowej - dojącej z budżetu państwa (czyli ze szkodą nas wszystkich) krocie, idące w grube miliony.
Zakładam zatem - w swojej hipotezie - że wywiad rosyjski ma dokładny zapis ostatniej rozmowy bliźniaków Kaczyńskich - toczącej się tuż przed zdarzeniem. W rozmowie tej - jak w każdej innej pomiędzy braćmi od dawien już dawna - prym wiedzie Jarosław, którego poleceń Lech zawsze i wszędzie słuchał. Nawet na ważnych spotkaniach władz europejskich na najwyższych szczeblach, radząc się telefonicznie brata. Tak i teraz słowo / polecenie Jarosława - musisz lądować - było jednoznaczne.
I stało się .. co się stać musiało w takich, a nie innych warunkach atmosferycznych. Cud się tutaj nie zdarzył, chociaż mógł ..
Od tego to czasu Jarosław Kaczyński jest po prostu na "krótkiej smyczy" Kremla (Putina), wykonując - oczywiście w bardzo zakamuflowany sposób - wszelkie sugestie, dotyczące rozbicia jedności Unii Europejskiej od wewnątrz. Wisi nad nim ciągle jeszcze ten sam bat ujawnienia zapisu ..
Natomiast sam J. Kaczyński może sobie - a nawet musi - dla podkreślenia swojej wiarygodności wobec "ciemnego luda", psioczyć na Putina i spółkę, co w niczym przecież nie uwłacza misiowi z Rosji, słuchającego skomlenia kanapowca zza miedzy ..
Historia na naszych, przesłoniętych bajerem Kaczyńskiego oczach toczy się dalej, a on sam staje się groźniejszym przeciwnikiem Polski i Polaków, od dziś istniejącej pandemii koronawirusa ..
~~
Ta moja tutaj hipoteza - przecież nie stwierdzenie faktów - jest po prostu podyktowana życiowym doświadczeniem 75 - latka, który przeżył nie tylko stalinizm, ale i uczestniczył czynnie w tworzeniu na swoim terenie Solidarności w roku 1980. Obserwując bacznie tworzące się ruchy polityczne - w tym PC braci Kaczyńskich (wraz z "Zakonem") i wysnuwając na tej podstawie odpowiednie do swoich przekonań wnioski.
