Profesor prawa Alan Dershowitz wyjaśnia, w jaki sposób Trump może odnieść zwycięstwo….
Liberalny profesor prawa Alan Dershowitz przedstawił we wtorek strategię prawną sztabu wyborczego Trumpa mającą na celu zdobycie Białego Domu poprzez szereg wyzwań prawnych.
Według Dershowitza strategia polega na odebraniu głosów wyborczych byłemu wiceprezydentowi Joe Bidenowi. „Zegar jest mieczem obosiecznym w tych wyborach, ponieważ obaj nie mają wystarczająco dużo czasu, ale jeśli potrafią przedstawić wystarczająco mocne argumenty, być może uda im się skłonić kilku republikańskich sekretarzy stanu lub ustawodawców, aby powiedzieli: , po prostu nie mamy wystarczająco dużo czasu, aby poświadczyć tych wyborców i jeśli uda im się zmniejszyć liczbę elektorów, 35 do 37, z 305 i obniżyć ją do 267 lub 268, wtedy wybory idą do Izby, gdzie Republikanie wygrywają” - wyjaśnił. Dershowitz
Powiedział, że prawna strategia zespołu Trumpa polega na odciągnięciu wystarczającej liczby wyborców od Joe Bidena, aby nie osiągnął on progu 270 do czasu, gdy wybory muszą zostać zatwierdzone. Powiedział też, że nie ma możliwości, aby prezydent Trump zdobył na czas 270 głosów wyborczych.
„Celem jest powstrzymanie Bidena przed osiągnięciem 270, dlatego zegar jest mieczem obosiecznym” - powiedział.
Według profesora Harvardu, będzie mowa o „Bushu przeciwko Gore'owi” , kiedy sprawa Trumpa trafi do Sądu Najwyższego.
Powód: Zespół Trumpa koncentruje się na klauzuli równej ochrony. Ich argumentem jest to, że nie wszyscy wyborcy byli traktowani jednakowo, ponieważ niektórzy mieli policzone karty do głosowania z obserwatorem, a inni nie.
Niektórzy mieli zasady ustalone przez urzędników państwowych, a nie przez stanowe organy ustawodawcze, przeciwko czemu już orzekł Sąd Najwyższy.
Aby te sprawy trafiły do Sądu Najwyższego, Dershowitz powiedział, że „muszą być podane liczby”, co oznacza, że Trump Team skutecznie odciąga wyborców od Biden, więc były wiceprezydent nie znajduje się już na progu 270.
Inną opcją jest przedstawienie przez prawników Trumpa „twardych dowodów” nieprawidłowości występujących w maszynach do głosowania, co mogłoby podważyć setki tysięcy głosów w różnych stanach. „Jeśli tak się stanie, to sprawa trafi do Sądu Najwyższego” - powiedział Dershowitz.
„Myślę, że przynajmniej w obliczu wyzwania konstytucyjnego, wyzwania Artykułu 2 w Pensylwanii, mają całkiem spore szanse na wygraną”.
