"Lepiej jest umrzeć we własnym łóżku niż pod respiratorem"- powiedział w TVP Info Janusz Korwin-Mikke.
Janusz Korwin-Mikke ma oryginalne pomysły na walkę z pandemią koronawirusa; według niego powinno się pozwolić części ludzi umrzeć: "Ile by zmarło na koronawirusa? Tyle samo albo i mniej. Państwo zapominacie, że myśmy nie pozwolili ludziom przechorować. Trzeba było pozwolić umrzeć rok temu 40 tysiącom ludzi i teraz by umierało dziennie 20 osób, 30 osób. Tylko by się ta choroba przewaliła. A myśmy chcieli ludzie ratować wtedy za wszelką cenę i efekt jest taki, że ginie nie 40 tysięcy, ale 62 tysiące ludzi."- stwierdził.
Według danych w Polsce mamy najwięcej zgonów od czasu II wojny światowej. W opinii Janusza Korwin-Mikkego winny temu jest polski rząd: "Polsce udało się przegonić w liczbie zmarłych na tysiąc mieszkańców Chile, Argentynę, Armenię, Kolumbię, Szwecję, Rumunię, Mołdawię, Litwę, Panamę, Lichtenstein, a dzisiaj przegoniliśmy Meksyk. Jesteśmy lepsi od Meksyku. W wyniku działalności rządu w Polsce dziennie umiera najwięcej ludzi w przeliczeniu na głowę mieszkańców. A przez dwa dni umierało więcej ludzi w Polsce niż w Indiach, niż w USA, w Rosji. To są efekty działania tego rządu"- oznajmił.
Już wcześniej polityk Konfederacji ministrów rządu nazywał mordercami. Teraz swoje oskarżenia powtórzył: "Adam Niedzielski jest mordercą. To człowiek, który zabił sto tysięcy ludzi do spółki z panem Szumowskim. Z nim się rozmawia, zamiast postawić go przed sądem jako masowego mordercę. To jest morderca"- stwierdził. Co ciekawe Korwin-Mikke nazywa członków polskiego rządu mordercami, ale już tego samego nie powie o Władimirze Putinie, choć są ku temu poważne przesłanki.
Politycy Konfederacji przekonują, że w związku z koronawirusem nie należy wprowadzać lockdownów ani większych obostrzeń. Niestety nie mówią co zrobić ze służbą zdrowia, która stanie się niewydolna, z powodu nadmiaru liczby chorych na Covid.
