„Zielona Granica” powstała
z mojej miłości do Polski
A.Holland
Nie. Ani słowa więcej, ani jednej notki więcej
o tym antypolskim paszkwilu.
P. Marta Lokje przemogła się, obejrzała i zrecenzowała:
I wystarczy o tej "miłości".
Ale ten miłosny paszkwil stał się impulsem
do napisania czegoś o miłosnych elitach (a raczej "elitach").
Poniżej komentarz p. Marty Smolańskiej
Do pamiętniczka:
Elita kocha naród miłością matczyną. Surową i stanowczą.
Elita nie szczędzi rózgi z miłości, bo chce by naród stawał się lepszy.
Elita jest sumieniem narodu...
I to serio żarło przez pierwsze 20 lat trzeciej RP.
Ale przestało.
Dlaczego?
Bo elita przestała ukrywać pogardę. Kiedyś człowiek nie był pewien
czy elita go obraziła, czy po prostu źle zrozumiał zabawy słowem i obrazem.
Wszystko to działało, bo nie było dosłowne.
Pedagogika wstydu, by była skuteczna wymaga delikatności,
konsekwencji i kilku pokoleń.
Przemysł pogardy ma fajerwerki, ale też jedną wadę.
Człowiek, któremu się ubliża wie o tym dużo szybciej.
I może już nie chcieć być częścią elit.
-
Inne tematy w dziale Polityka
