Wczoraj wypuścili mnie do domu. Obejrzałem sobie salon, przeczytałem PW. Tą drogą odzdrawiam Wszystkich, dziękuję za pamięć i liczę, że obędzie się bez bicia. Cieszę się, że jestem z Wami.
Dla Was popełniam notkę łamiącą ciszę ;)
(widzę, że zmienił sie edytor, że jutubki nie chodzą ... jak żyć?)
Będzie to notka marnej jakości, bo tytuł, kompozycja i język nie taki. O przejrzystości nawet nie wspomnę. Za to postaram się wykreować własny temat, zaskoczyć tekstem o sprawie, o której nikt w Salonie24 jeszcze nie pisał. Jednocześnie (nie bacząc, że to sprzeczność), inspiracji poszukam w tekstach innych autorów - skorzystam z bogactwa Internetu, odnosząc się do tego, co inni napisali w Salonie24, czy na innych portalach. W dziennikarskim świecie mówi się, że tematy leżą na ulicy. Jest w tym dużo prawdy.
Ostatnio było o Łosiu. Biedny Łoś. Zaliczyłem podobny incydent i leżałem na ulicy.
Więcej nie pamiętam. Jest w tym dużo prawdy.
Zdjęcia coraz bardziej przykuwają uwagę odbiorców. W wynikach wyszukiwania chętniej są otwierane linki, przy których widnieje zdjęcie. Do odbiorcy bardziej przemawiają zdjęcia dynamiczne niż statyczne.
Voilà:

Powyższy tekst może być powielany w całości lub fragmentach wyłącznie z podaniem źródła. www.salon24.pl
PS. Komentowanie pod tym tekstem nie zostało wyłączone, ponieważ nie ma on charakteru wyłącznie poradnikowego. Publikuję ten tekst po to, żeby ktoś go przeczytał i zareagował – zastanowił się, napisał komentarz, odpowiedział swoim własnym tekstem. Zachęcam. Postaram się odpowiadać, choć jest to dla mnie teraz dość kłopotliwe i męczące + niedoczas (zaległości z dwóch tygodni nie-życia).
Inne tematy w dziale Rozmaitości