pokolenie89.pl pokolenie89.pl
39
BLOG

Polskie związki nie-sportowe.

pokolenie89.pl pokolenie89.pl Polityka Obserwuj notkę 0

Olimpiada w Pekinie dobiegła końca, warto pokusić się o głębszą analizę tego wydarzenia, w kontekście występów polskich reprezentantów. Fakty wydają się przemawiać do wszystkich, no może z wyjątkiem przedstawicieli Ministerstwa Sportu. Jeden z nich zapytany o podsumowanie startu polskiej reprezentacji, wysnuł następujące wnioski: „Mamy taką samą liczbę medali jak w Atenach, ale oczywiście są one wartościowsze. Ta sama liczba medali złotych, ale srebrnych jest sześć, a tam było dwa. Czyli start jest lepszy niż w Atenach". Wydaje się, że wszystko zmierza w dobrym kierunku - staliśmy na skraju przepaści i właśnie zrobiliśmy wielki krok naprzód. Czy myśl eksperta polskiego sportu wymaga głębszego zastanowienia?

Kolejny raz powraca temat reformy w polskim sporcie. Ostatnia olimpiada pokazała dobitniej prawdziwe problemy w tej dziedzinie. I nie chodzi tutaj bynajmniej o nie dofinansowanie sportu, czy brak infrastruktury sportowej, to oczywiście ważne bolączki, ale nie na poziomie zawodowego sportu, o którym mowa. W Pekinie poza aspektem sportowym, gdzie może nie odcisnęliśmy zbyt dużego piętna, na pewno zostaniemy zapamiętani za sprawą  naszych działaczy - a to drzemka na trawniku, a to specyficzne upodobania gaszenia pragnienia członków związku szermierczego, czy protesty lekkoatletów przeciw „dziwnym" zasadom przyznawania kwalifikacji olimpijskich. Polscy olimpijczycy teoretycznie na brak środków narzekać nie powinni, na przygotowania do olimpiady w Pekinie przeznaczono 270 milionów PLN, czyli więcej niż na dwie poprzednie olimpiady razem wzięte. Mimo to, tuż przed wyjazdem do Pekinu w Polskim Związku Lekkoatletyki zabrakło pieniędzy na planowany wyjazd kadry na zgrupowanie do Japonii. Ostatnie wyczyny naszych dzielnych działaczy pokazały dobitnie wszystkim co, a raczej kogo należy zmienić.

W Polsce mamy sześćdziesiąt sześć związków sportowych, od Radioorientacji Sportowej (bieg na orientację z wykorzystaniem mapy, kompasu i urządzeń radiowych), Związku Sportowego Psich Zaprzęgów, po Związek Sportów Wrotkarskich, Wędkarstwa i Warcabowy; i wszystkie, oprócz PZPN, utrzymywane są niemalże w całości z budżetu państwa. Zasady działania związków sportowych najlepiej prezentuje przykład największego Polskiego Związku Piłki Nożnej. Afery w PZPN nie można traktować już jak wyjątku, to raczej reguła. Można zakładać z duża dozą prawdopodobieństwa, że za każdym posunięciem kryje się drugie dno. Przypomnę tylko korumpowanie meczów, począwszy od czwartej do pierwszej ligi, ze słynną aferą barażową, która jak się okazało była pierwszym aktem spektaklu „Ekstraklasa", gdzie pierwsze role zagrali oczywiście  działacze, a piłkarzom przypadły niechlubne role statystów. Warto dodać, że w całą aferę zamieszane było ścisłe kierownictwo PZPN, czyli „obsada" naszego spektaklu była w istocie wyborowa. Dodatkowo na konto szemranych posunięć można zaliczyć dziwne zasady sprzedaży biletów na mistrzostwa Świata i Europy. PZPN to największy polski związek sportowy, więc i afer jest najwięcej, ale inne związki też „nie mają się czego wstydzić" - głośne były afery w Polskim Związku Siatkówki, Narciarskim czy wymienianych już Lekkoatletyki i Szermierczym.

Może warto zadać sobie w końcu pytanie, kto wybiera tych ludzi, za co odpowiadają, jakie mają obowiązki i jakie warunki powinni spełniać kandydaci do władz związków sportowych? A może warto zrobić coś więcej? Może należałoby nakreślić nowe zasady działania tych związków? Jedno jest pewne - zmiany na poziomie zarządzania, struktur i ram prawnych są niezbędne. Reformę w sporcie zapowiadają od lat kolejni ministrowie tego resortu, i za każdym razem okazuje się, że możliwości zmiany są bardzo ograniczone - wszak związki sportowe to organizacje samodzielne i autonomiczne, niezależne od władz centralnych.

Zastanówmy się nad rolą państwa jako instytucji, czy jego powinnością jest zapewnienie satysfakcjonującej pensji dla prezesa związku sportowego „Pana Władka" i skądinąd sympatycznej „Pani Krysi", jego sekretarki? Czy może zapewnienie społeczeństwu, a szczególnie dzieciom i młodzieży warunków do aktywnego uprawiania sportu? Mówiąc wprost, czy Państwo Polskie powinno utrzymywać związki sportowe finansując ich wszelką działalność? Czy może winno wspomagać i tworzyć system rozwoju sportu? Skoro to organizacje autonomiczne, dlaczego ich działalność ma utrzymywać Skarb Państwa? Szczególnie zważając na to, jak wykorzystywane są te środki.

Idąc dalej, można przypuszczać że odcięcie związków od darmowej kasy z budżetu będzie najlepszym sposobem wymuszenia zmian wewnątrz tych organizacji. Jeśli w końcu będą musiały dbać o swoją własną skarbonkę, wydatki zależeć będą tylko od źródła dochodów, i jeżeli będą kierowane przez odpowiednie osoby, może nie upadną, a na pewno dostosują się do naszych realiów.

Rolę Państwa upatrywałbym raczej w popularyzacji sportu, i tu konieczne jest wypracowanie zasad współpracy miedzy samorządem a związkami sportowymi. Wymagałoby to również przedefiniowania zadań tychże związków, musiałyby współpracować z samorządami nad popularyzacją własnych dyscyplin sportu i przyciągnięciu do nich jak najwięcej ludzi, zwłaszcza młodzieży. To z kolei warunek, by dana dyscyplina wzbudziła zainteresowanie sponsorów, a stąd już prosta droga do wyłowienia tych najlepszych i ich przejście na zawodowstwo.

Popularyzacja sportu to zapomniana dzisiaj funkcja związków sportowych, skupiających się obecnie nad przygotowywaniem i trenowaniem grupki osób zawodowo zajmujących się sportem, żerując wręcz na ich sukcesach, bo każdy, nawet drobny sukces sportowy otwiera strumień gotówki płynący od licznych, chętnie wykładających pieniądze sponsorów. By jednak je odpowiednio wykorzystać trzeba działać według reguł współczesnego biznesu - nie zrobią tego działacze z trzydziestoletnim stażem. Państwo  powinno raczej dbać o bazę sportową na każdym poziomie, tam gdzie nie zadbają o nią sponsorzy bo to im się nie opłaca.

                                                                               Wojciech Taras

 

Publicyści są członkami Ruchu Młodego Pokolenia - POKOLENIE'89

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka