Prezydent III Rzeczypospolitej, jego małżonka oraz wielu prominentnych polskich polityków, jak również przedstawiciele rodzin katyńskich i duchowieństwa nie żyją. Nie mam zamiaru się rozpisywać, ponieważ w obliczu takiej tragedii uważam za niestosowne uprawianie czcej gadaniny. Przypomina mi się tylko fragment wiersza Tomasza z Kempis :
O, czym jest żywot śmiertelny
W tym więzieniu świata wielkim,
Jeno w pyle i popiele
Chleba kęs a bólu wiele.
W takich sytuacjach, kiedy ściany świata pękają, odsłaniając nam swoje fundamenty, ujawnia się w całej swojej okazałości kruchość ludzkiego życia.
W perspektywie politycznej - czekają nas przyśpieszone wybory. Jeśli tak, potraktujmy tą tragedię jako próbę, której Bóg poddaje nas jako Naród.
Wacław Potocki - SOFISTA : Przyjechał syn do ojca, długo bywszy w szkole, / I obaczy we środę trzy jaja na stole. / Chcąc rodzicom pokazać, że ma olej w głowie: / "Nie trzy tu, ale pięć jaj, panie ojcze" - powie. / "Nowej wnosisz nauki - rzecze ojciec - modę, / Jakoż to?" Aż sofista: "Zaraz się wywiodę, / Kto ma trzy, ten ma i dwie, według mowy mojej, / Kto trzy i dwie, ten ma pięć, tak się to ostoi." / A tu gdy po wszystkie trzy jaja ojciec sięgnie: / "Ja trzy, ty zjedz tamte dwie, coć się w głowie [lęgnie."
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka