Marek Migalski byłby o wiele lepszym liderem PiS-u niż Jarosław Kaczyński, czy stawiany czasami alternatywnie wobec niego Zbigniew Ziobro. Widać, że fecet ma wyobraźnię polityczną i bardzo dobrze antycypuje kierunek różnego rodzaju procesów, ale co najważniejsze jest elastyczny i chyba pragmatyczny w działaniu.
Jego polityczny image korzystnie kontrastuje na tle Kaczyńskiego, czy Ziobro, gdyż pierwszy to zadufany w sobie "polityczny bufon" i szkodliwy awanturnik, a drugi natomiast raczej partyjny aparatczyk oraz sztywny formalista. Migalski zaś wykazuje zdolność do kompromisu, ma chyba nowocześniejsze poglądy na mechanizmy kierowania partią, a przede wszystki jest otwarty na zapatrywania innych ludzi.
Migalski na czele PiS-u mógłby zdecydowanie poszerzyć społeczne oraz wyborcze spektrum tego ugrupowania, a co najważniejsze zerwać z jego odstraszającym wyborców stereotypem.
Działacze Prawa i Sprawiedliwości powinni się na tym poważnie zastanowić, gdyż wyrasta im nowy, ciekawy lider!
Romano Manka-Wlodarczyk
Autor jest socjologiem, zajmuje się analizami z zakresu filozofii polityki i socjologii polityki oraz obserwacją uczestniczącą. Interesuje go zwłaszcza fenomenologia, a także hermeneutyka. Jest redaktorem naczelnym Czasopisma Eksperckiego Fundacji FIBRE oraz członkiem zarządu tej organizacji. Pełni również funkcję dyrektora zarządzającego Instytutu Administracja.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
