Kurier z Munster Kurier z Munster
42
BLOG

POPiS Kaczyńskiego – roszada i antidotum

Kurier z Munster Kurier z Munster Polityka Obserwuj notkę 14

 

Zdaje się, że Jarosława Kaczyński postanowił "odkurzyć" POPiS. Bynajmniej taki przekaz pobrzmiewa w jego wywiadzie udzielonym ostatnio dla Salonu24. Jest to jednak raczej wyraz taktyczno-wizerunkowych zabiegów niż realnej oceny sytuacji, czy szczerych intencji. Kaczyński „ściemnia”. W rzeczywistości POPiS nie powstanie nigdy, gdyż nie jest to w interesie żadnego z podmiotów, które mogłyby go tworzyć. Wręcz przeciwnie – zarówno PO, jak i PiS są zainteresowane utrzymaniem w tej sferze dotychczasowego status quo, a wiec sytuacji, w której POPiS istnieje, ale jako swego rodzaju klincz, dychotomia, wzajemna opozycja.

Jednak pod pewnymi względami formuła POPiS-u może być przydatna. Dla Kaczyńskiego jest ona pożądana przede wszystkim w kontekście socjotechnicznego manewru, który jego środowisko zamierza przeprowadzić. Odwołując się do kantowskiego zestawu desygnatów znaczeniowych można powiedzieć, że Kaczyński posługując się perspektywą POPiS-u mówi bardziej o przedstawieniach niż o istocie rzeczy. POPiS jest fenomenem, wytworzonym w warstwie socjotechnicznej, ale realnej perspektywy dla niego nie widać. W realnej polityce nie ma dla niego miejsca.

Ale POPiS świetnie nadaje się jako manewr służący do przegrupowania szeregów. Używając języka szachowego jest czymś w rodzaju „roszady”. Dzięki niej Prawo i Sprawiedliwość może odzyskać – co jest w polityce bardzo ważne – inicjatywę, zbliżyć się do politycznego centrum, zająć to miejsce, które do tej pory należało do Platformy Obywatelskiej. Do tego potrzebny jest POPiS. Warto zwrócić uwagę, że obydwie partie już zamieniły się retoryką: PiS przyjął „narrację” miłości, PO – wojny. Zamiana miejsc – rozumiana w sensie relatywnym, bo w znaczeniu bezwzględnym pewnie nigdy nie nastąpi – może być konsekwencją modyfikacji politycznego języka.

Ale POPiS jest też swego rodzaju antidotum na agresję mainstreamowych mediów. Kaczyński używa tej formuły, niczym „medialnej tarczy”. Skro jesteśmy podobni do faworyzowanej przez zdecydowaną większość dziennikarzy partii, to tym samym nie możecie nas atakować, a bynajmniej nie atakować tak ostro. Przecież my jesteśmy prawie identyczni jak oni, chcemy dobrze, chcemy porozumienia (Kaczyński mówi wprost: „czas porozumienia”), chcemy koalicji, a przynajmniej współpracy z PO. Nawet z czysto wizerunkowego punktu widzenia taktyka taka może być ryzykowna. Raz – to, że PiS zatraca swoją autentyczność; dwa – zbliżając się zbyt mocno do centrum może skazać się na utratę elektoratu konserwatywno-parwicowego, który jest dla tego ugrupowania najtwardszy i najwierniejszy. Kaczyński balansuje na cienkiej granicy.

Jakkolwiek nie brzmiałyby werbalne deklaracje trzeba zdobyć się na szczerość: w realnej perspektywie POPiS, rozumiany jako polityczna koalicja nigdy nie zaistnieje. Teza dotyczy wymiaru formalnego, a nie różnego rodzaju nieoficjalnych przedsięwzięć, które w krótszym lub dłuższym horyzoncie mogą się zdarzać. Przeciwko POPiS-owi przemawia przede wszystkim logika interesów obydwu ugrupowań, które potencjalnie mogłyby go stworzyć. Jeżeli POPiS ma funkcjonować, to jedynie na zasadzie polityczno-socjologicznego algorytmu napędzającego słupki poparcia społecznego dla PO i PiS-u oraz mobilizującego elektoraty wokół tych dwu podmiotów. Reaktywacja sojuszu POPiS-u byłaby najkrótszą drogą do odbudowania wpływów i pozycji obozu lewicowo-postkomunistycznego w Polsce i recydywy rzeczywistości przedrywinowskiej. Ani jednej, ani drugiej stronie taki scenariusz się nie opłaci.

 

Romano Manka-Wlodarczyk

Autor jest socjologiem, zajmuje się analizami z zakresu filozofii polityki i socjologii polityki oraz obserwacją uczestniczącą. Interesuje go zwłaszcza fenomenologia, a także hermeneutyka. Jest redaktorem naczelnym Czasopisma Eksperckiego Fundacji FIBRE oraz członkiem zarządu tej organizacji. Pełni również funkcję dyrektora zarządzającego Instytutu Administracja.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (14)

Inne tematy w dziale Polityka