„Gazeta Wyborcza” niezwykle przejęła się losem trumny, w której od 1993 roku spoczywało ciało generała Władysława Sikorskiego. Aż dwoje autorów – Małgorzata Skowrońska oraz Wojciech Czuchnowski – napisało w sensacyjnym tonie długi artykuł, opierający się zresztą wyłącznie na niepotwierdzonej plotce. Cel jest dokładnie taki sam, jak innych tekstów Czuchnowskiego – uderzyć w IPN.
W tym
marnej jakości tekście interesujące jest tylko jedno. Otóż „Wyborcza” wspomina, że generała pochowano na Wawelu bez munduru, lecz całkowicie pomija fakt, że ciało Sikorskiego pozostawiono owinięte w foliowy worek. O tym państwo Skowrońska i Czuchnowski nie piszą. Tymczasem komentatorzy innych gazet oraz sam prezes IPN uważają, iż już sam fakt hańbiącego sposobu pochówku narodowego bohatera był dostatecznym powodem ekshumacji. Tak samo uważa zresztą chyba każdy, kto wie o tym foliowym worku.
Jednakże „Wyborcza” postanowiła wyśmiać działania IPN i dlatego omija drastyczny szczegół. A Małgorzata Skowrońska drwi z ekshumacji w felietonie zatytułowanym
Happening nad grobem Sikorskiego:
Byłoby to nawet śmieszne, gdyby nie naruszenie spokoju zmarłego.
O, jaka troska o zmarłego! Prawie taka sama, jak o jego trumnę. Dziennikarka „Wyborczej” określiła ekshumację farsą godną Monty Pythona. Oto więc jak wygląda rozumowanie Skowrońskiej: kilkanaście lat temu ciało bohatera narodowego zostaje pochowane na Wawelu w samych gaciach, owinięte w foliowy worek. Nikomu – władzom, mediom, duchownym – nie przychodzi, do głowy, ze coś jest nie tak. To nie jest farsa. Farsą ( i naruszeniem spokoju zmarłego) jest dopiero wydobycie zwłok z worka i przebranie ich w generalski mundur.
Cóż, niewykluczone, iż dziennikarze „Wyborczej” nie mają w sobie cna wyczucia, ani szacunku dla zmarłych i tradycji. Ciekawi mnie jednak, czy sami by chcieli trafić do grobu w bieliźnie, zapakowani w folię.
Inne tematy w dziale Polityka
