Ludzie współdziałają ze sobą, gdy dostrzegają korzyści z tej współpracy wynikające lub gdy spodziewają się korzystać… W innych sytuacjach raczej ze sobą walczą (np. Muzafer Sherif eksperyment „jaskinia zbójców”).…
Jaka jest kondycja współdziałania Polaków w czas pandemii? Ano taka jak kondycja finansowa większości polskich gospodarstw domowych – marna i nic nie wskazuje, by miała się poprawić.
Zobowiązywanie osób wymagających wsparcia do współdziałania z pomagającym, co tak mocno jest akcentowane w polskim modelu pomocy społecznej może sprzyjać wyłączaniu u „podopiecznego” woli mocy, bez której nie jest możliwym osiąganie celu pomocy społecznej. Wielu Polaków uformowanych przez panów, wójtów i plebanów woli oddawać im swój los, niż samodzielnie radzić sobie z wyzwaniami jakie niesie życie.
Czy masz potrzebę współdziałania z osobami, które usiłują chronić „polskie srebra” przed ich szybką sprzedażą w czas nadciągającego kryzysu, a może i nawet krachu nie tylko gospodarczego? Gdy władze w Polsce tną na potęgę lasy, by „na pniu” sprzedać drewno, co ma zapewnić im możliwość finansowania jakiegoś nieładu - nic nie chroni lasów będących miejscem nie tylko pozyskiwania drewna, ale i miejscem odnowy biologicznej i psychicznej Polaków. Bezpieczeństwo to nie tylko owoc działań obrony narodowej. Bezpieczeństwo to także rozumne zabezpieczenie społeczne.
Gdy Trump grzmiał, że UE zbyt mało wydaje pieniędzy na wojsko - Polska wolała pompować pieniądze publiczne np. do rodzin bardzo dobrze sytuowanych finansowo tylko dlatego, że mają dzieci, by tych dzieci chcieli mieć jeszcze więcej i na „dzieła” o.Rydzyka, które na pewno nie poprawią bezpieczeństwa Polaków, także tego związanego z security. Założenie, że wspieranie finansowe wszystkich rodzin z dziećmi przyczyni się do zwiększenia dzietności polskich rodzin okazało się być fałszywe, bowiem przyrost naturalny ludności maleje. Zajęcie przez Rosję choć części Ukrainy będzie miało ogromny wpływ na przyszłość Europy, na to, co będzie nas zajmowało, na co będziemy wydawać pieniądze. Na pewno Polska pogrążająca się w kryzysie nie będzie w stanie znacząco zwiększyć wydatków na obronność. Stosunki Polski z innymi państwami UE są złe lub bardzo złe. USA przegrupowuje swoje wojsko na Pacyfik. Zajęcie przez Rosję choć części Ukrainy będzie miało ogromny wpływ na przyszłość Europy, na to, co będzie nas zajmowało, na co będziemy wydawać pieniądze. Stosunki Polski z UE podkreślam są złe lub bardzo złe, co źle rokuje dla perspektyw wspólnego przeciwstawienia się Rosji. Czyżbyśmy, jak bywało w przeszłości znaczne zasoby musieli pompować do Rosji, gdy ta włączy Polskę do strefy swoich wpływów? A myślałem, że uda mi się umrzeć przed przyłączeniem Polski do wielkiego sąsiada. Dziś takiej pewności nie mam...
