Jak na mnie to jest materiał na fajny artykulik:
-Sporo czasu się traci już na samym początku. Są to różne drobne rzeczy, ale razem wzięte zabierają sporo czasu-pisanie tematu (tak normalnie to by zajęło parenaście sekund ale cała klasa musi ten temat napisać), sprawdzanie listy obecności, notowanie czegoś w dzienniku przez nauczyciela etc. -to są takie rzeczy które nie są konieczne przy samonauce ale nie do przeskoczenia w państwowej edukacji, bo jakby nie było listy obecności to wiadomo że większość miałaby to w... nosie.
-pytania do odpowiedzi: jedni są pytani, a reszta się gapi, sie nudzą, i słuchają tego stękania i się dopytywania jak widać że uczeń po prostu nic nie wie i nie rozumie.
-sporo nauczycieli marnuje czas na dyktowanie zadań. Naprawdę, czyż nie lepiej jest zrobić po prostu zadanie z podręcznika i nie marnować czasu na to dyktowanie?
- dopytywanie się klasy „no, jak to jest?? No jak? Nieee, nie tak. No to jak? (cisza cisza cisza cisza), ktoś wie jak to jest? (cisza cisza cisza cisza)”
-to kretyńskie pytanie: "Czy wszyscy rozumieją?"-i wiadomo że 90% nie rozumie, ale jakby ktoś podniósł rękę to go wyśmieją. Zresztą nawet jakby się zgłościć to nauczyciel by się spytał "czego nie rozumiesz" , a nikt nie chce powiedzieć "po prostu prawie niczego z tego nie rozumiem"
-sprawdzanie zadań domowych-szczególnie dołujące jak wiesz że sam dobrze zrobiłeś to zadanie i jest to dla ciebie oczywiste, ale trzeba to sprawdzić z całą klasą.
-tłumaczenie „czemu tego nie zrobiłeś”-naprawdę sporo godzin cennego czasu zmarnowało się na tym w podstawówce. Zamiast się po prostu uczyć, było wypytywanie każdego czy zrobił zadanie domowe. Najczęstsza odpowiedź to było "zapomniałem" ale też bywało że dzieciak stał cicho zawstydzony albo bawienie się w różne głupie wymówki. Jeeene, jaka to była dzieciniada.
-PRAWIENIE KAZAŃ-oooo, to też jest całkiem niezły sposób na marnowanie naszego czasu w szkole. Czy ucząc sie samemu musiałbyś tracić czas na to że nauczyciel chce uciszyć i uspokoić resztę klasy? Na to też poszło wiele wiele godzin.
Razem z tego wszystkiego wyjdzie naprawdę wiele godzin w szkole które mógłbyś poświęcić na coś pożytecznego.
W tym blogu chciałbym pokazać jak publiczna standardowa państwowa szkoła marnuje nasze możliwości do zdobywania wiedzy i umiejętności, i jak te możliwości możemy wykorzystać stawiając na samorozwój.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Technologie
