Socjalizm trzyma się dzielnie

Stefan Kisielewski: "Socjalizm to ustrój, w którym bohatersko rozwiązuje się problemy nie znane w żadnym innym ustroju".

Wracam do sprawy wpisywania PESEL-a na receptach.
Jest to zabezpieczenie nadmiarowe. Każdy obywatel ma imię, nazwisko i adres. Obecnie sprzedaje się komputery o mocy obliczeniowej 3GHz (3 miliardy operacji na sekundę). Wszystko czego potrzeba do sprawdzenia uczciwości lekarzy te komputery robią. Pesel może tę operację skrócić o kilka sekund. To wszystko. Ale kosztuje. Około 1 minuty potrzeba na wpisanie PESELA do jednej recepty. Proszę sobie policzyć. Zarobił człowiek z Ministerstwa Zdrowia, który wymyślił ten absurd. Dostał premię i pewnie awansował.

Przebąkuje się tu i ówdzie o wydaniu każdemu Polakowi karty chipowej służącej do przechowywania wszelkich informacji zdrowotnych. Warto uświadomić sobie koszt takiego rozwiązania i kto na tym skorzysta.
38 mln kart po około 2 zł sztuka. 40 tys. aptek i placówek "ochrony zdrowia" musiałoby kupić czytniki po około 1000 zł sztuka. Razem lekko licząc 120 mln złotych monet.
Trzeba pamiętać, że takie karty też byłyby zabezpieczeniem nadmiarowym. Wszystkie informacje, jakie byłyby na nich umieszczane, są dziś do uzyskania w sposób konwencjonalny. Zatem - UWAGA - to producent kart i czytników skorzysta. Zarobi netto kilkanaście milionów. Jeśli wysyłałbym gdzieś CBA, to właśnie do tych urzędników, którzy naciskają na wprowadzenie systemu z kartami i czytnikami. Jest tam około 1 mln zł łapówek do wychwycenia.

Jakie jest najprostsze i nie-socjalistyczne rozwiązanie? Normalny człowiek pewnie się domyśla. Napiszę o tym następnym razem.