Sebek Sebek
179
BLOG

Podsumowanie 1/4 finału i zapowiedź półfinałów.

Sebek Sebek Rozmaitości Obserwuj notkę 2

Ćwierćfinały nie przyniosły już tylu goli co poprzednie fazy mundialu, jednak
zważywszy na stawkę pojedynków, trudno było spodziewać się po drużynach otwartej gry.
Tak się też złożyło, że w 1/4 finału wygrali faworyci.
Francuzi po stracie gola w 7 minucie, ostrzeliwali bramkę Niemiec, jednak albo razili nieskutecznością
albo świetnie spisywał się na swojej pozycji Neuer. Tym samym Francji nie udał się rewanż za dwa przegrane półfinały w latach '80.
W meczu z gospodarzami Kolumbia nie licząc końcówki zawiodła postawą.
Brazylia gra dalej ale straciła swojego najlepszego piłkarza.
O ile Neymar nie ma już raczej szans by pojawić się na tym mundialu to taką szansę ma jeszcze inny
nieszczęśnik meczów ćwierćfinałowych Angelo Di Maria.
W meczu w którym został sfaulowany,  Argentyna pokonała Belgię która zawiodła grą jeszcze bardziej niż Kolumbia.
Oba zespoły przez mistrzostwami były nazywane czarnymi koniami i trzeba przyznać, że i tak sporo na tym mundialu osiągnęły.
Argentyńczycy chociaż sami nie zachwycali grą, znaleźli się w półfinale po raz pierwszy od 1990 roku.
Wtedy do srebra poprowadził ich legendarny Diego Maradona.
Wielu widzi w osobie Leo Messiego następce Maradony a już na chyba na pewno Dariusz Szpakowski, który komentując to spotkanie co chwila mylił się, nazywająć Messiego właśnie Maradoną.
Kostarykańczycy kolejny raz na tym mundialu postawili wyżej notowanej
drużynej trudne warunki. Walecznie się bronili przez 120 minut, strzały Holendrów raz za razem wyłapywał Keylor Navas.
Doszło do rzutów karnych w których Tim Krul broniąc dwa strzały, został królem jedenastek tym razem przez "ó". Na dodatek Holender pojawił się na boisko w 119 minucie spotkania, czyli tuż przed rzutami karnymi.
Niecodzienne zagranie trenera Van Gaala, znane raczej z piłki ręcznej, okazało się skuteczne.
Tak czy inaczej uważam, chociaż może
nie każdy się ze mną zgozi ,że w półfinałach grają 4 najlepsze drużyny tych mistrzostw.
Trudno przewidzieć co będzie dalej, nie wykluczam każdej możliwej kombinacji w finale.
Zastanawia mnie jednak bardzo jednak kwestia, podobno kibice w Amerycę Południowej będą trzymać kciuki za finał Brazylia - Argentyna. Podobnie by było gdyby w półfinale grała choć jedna drużyna z Afryki albo Azji, wtedy zapewne cały kontynent kibicowałby "swoim". A jak jest z nami, Europejczykami?
Ja np kibicować będę Brazylii a w drugim półfinale jest mi obojętne kto awansuje, byleby oglądać wspaniałe
widowisko w finale.
Może wynika to z tego, że  Europa i tak wywalczyła najwięcej tytułów a i finał między drużynami z Europy się zdarzał kilka razy, chociażby 4 lata temu.
Ale czy Unia Europejska nie powinna odpowiednio zareagować w tej sprawie?
Mogliby np puszczać odpowiednie reklamówki w tv zachęcające
do kibicowania reprezentacjom z Europy, tak samo jak zachęcali np do jedzenia pieczarek czy pstrąga.
Teraz już na poważnie, uważam, że czekają nas w półfinałach świetne mecze, wspaniałych ekip.

 

Sebek














 

Sebek
O mnie Sebek

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości