Podobno poslow glosujacych za in vitro czeka ekskomunika. To ciekawe rozwiazanie. Jakis czas temu, w zwiazku z moimi osobistymi wiezami z Wlochami zastanawialem sie dlaczego Kosciol nigdy nie zdecydowal sie na ekskomunike ipso facto dla mafiozow z poludnia? Co wiecej niejednokrotnie znani powszechnie czlonkowie mafii dzwigaja miejscowa Madonne w procesji i tylko przynaleznosc do zorganizowanych grup przestepczych pozwala siedziec w pierwszych rzedach Kosciolow na Sycylii.
W zeszlym roku wyszlo na jaw ze Swieto Sw. Agaty w Katanii bylo calkowicie kontrolowane przez mafie i przynosilo im calkiem niezly zysk. A zreszta - co przynosilo - nadal przynosi, przeciez od wiedzy na ten temat (zreszta w Katanii od lat powszechnej) nic sie nie zmienilo. W mniej wiecej tym samym czasie proboszcz malej parafii w Kalabrii zoabronil czlonkom 'nDranghety uczestnictwa w paradzie - co zaowocowalo drobnym incydentem - ostrzelano drzwi jego mieszkania.
Od lat znane sa zwiazki Kosciola na poludniu Wloch z mafia i to nie tylko na poziomie lokalnego probostwa ale rowniez na poziomie znacznie wyzszym - jeszcze 50 lat temu arcybisku Palermo Ernest Ruffini zaprzeczal ze mafia w ogole istnieje, mimo ze, juz po jego smierci, wyszlo pozniej na jaw ze nie dosc ze wiedzial o istnieniu mafii, to mial z nimi dosyc dobry kontakt. Mizerna odpowiedz Kosciola na ksiezy zamordowanych przez mafie za sprzeciw przeciwko jej dzialalnosci tylko dopelnia obrazu lekkiego przyzwolenia na dzialalnosc zorganizowanej przestepczosci. Poniewaz mafia na kazdym kroku manifestuje swoja przynaleznosc do Kosciola i praktykuje klasyczna swietoszkowatosc, ekskomunika bylaby dosyc powaznym ciosem dla tych organizacji. Niestety kosciol albo ze strachu albo z wyrachowania nigdy nie zdecydowal sie na taki krok.
Troche ironicznie w porownaniu z tym wyglada proba ekskomunikowania poslow glosujacych za in vitro. Czy nie jest to przypadkiem brutalna ingerencja w rozdzial Kosciola i panstwa? Wobec poslow-Katolikow to nic innego jak szantaz. Przeciez prawodawstwo jest dla wszystkich. Nie nalezy obkladac klatwa poslow tylko raczej Katolikow, ktorzy podjeliby sie takiego zabiegu. Bo to oni lamaliby Koscielne zalecenia. To samo dotyczy aborcji - dobry Katolik powinien wiedziec ze taka procedura mu nie przystoi ale powinien tez rozumiec, ze wg innych - owszem - jest mozliwa.
Moim zdaniem twierdzenie ze in vitro jest zle i nakazywanie bezplodnym ludziom na probe naturalnego poczecia jest bardzo wyrachowanym podejsciem do sprawy. Taka para co miesiac bedzie poczynala zarodek, bez szans na przezycie i doskonale o tym wiemy - ale bez naszej ingerencji - to jest ok. Tylko czy na pewno? Przeciez wiemy ze te zarodki zostana poczete i obumra - nie lepiej sprobowac in vitro i zamiast comiesiecznej naturalnej produkcji martwych plodow dac jakiekolwiek szanse na poczecie? To jest moje zdanie i bez problemu dopuszczam to, ze ktos inny moze miec zdanie odwrotne. Tylko czy spora czesc spoleczenstwa - a niich to bedzie chociazby 10% - powinna byc blokowana przez reszte bez na prawde silnych argumentow?
Zdania moga byc podzielone. Ale co do tego czy Kosciol powinien szantazowac poslow powinna byc jednomyslnosc. Abp Hoser posluzyl sie dosyc metna metoda - ktorej zastosowanie podwaza jego kompetencje do kierowania Zespolem Ekspertow Konferencji Episkopatu Polski ds. Bioetycznych. Tym bardziej mnie to smuci, ze arcybiskup jest Pallotynem a zawsze mialem i zreszta nadal mam duzo szacunku dla tej wspolnoty.
Inne tematy w dziale Polityka