Finansowa pomoc PiS dla Ukrainy-widziane z USA

W ubiegłym tygodniu miało miejsce bardzo ważne oświadczenie naszej Pani premier Beaty Szydło, kto wie czy nie najważniejsze do tej pory od poczatków jej premierowania. Oświadczenie to było dużo ważniejsze niż sąd nad majdaniarską, pisowską demokracją w Brukselli. Zresztą cała dyskusja nad tzw. pisowską demokracją była tylko i wyłącznie biciem piany, która mogła tylko przestraszyć Rycha Czarneckiego, zaś ten cały Parlament Europejski jest tylko po to, by tzw. europosłowie za robienie laski komu trzeba, brali kasę od podatników swoich państw, oczywiście za pośrednictwem Brukselli.

Premier Pani Beata Szydło stwierdziła, że w Polsce mamy do czynienia z milionem uchodźców politycznych z Ukrainy. Nie pamiętam dokładnie treści słów, ale wymowa byla właśnie taka. Na takie dictum naszej premier, natychmiast zareagował minister spraw zagranicznych banderowskiej Ukrainy, chyba to był niejaki Andrij Deszczyca. Kategorycznie stwierdził, że to nie są absolutnie żadni uchodźcy polityczni, bo przecież jak wiemy doskonale, w Banderlandii żyje sie wspaniale niczym w Korei Północnej za czasów Kim Ir Sena, zaś podpalenie Domu Zwązkowego w Odessie było dziełem samobójczym garstki szaleńców, ktorzy nie chcieli żyć w tej wspaniałej niemalże baśniowej Banderlandii. Identycznie jak w Banderlandii, w Rumunii swego czasu mawiał Ceausescu, że socjalizm może się nie podobać tylko wariatowi.

Deszczyca stwierdził, że to  nie są żadni uchodźcy polityczni, tylko migranci ekonomiczni. A wyemigrowało z Banderlandii około 1 miliona ukraińców tylko do Polski. Ciekawa jestem ilu z migrantów ekonomicznych z tego jednego miliona według banderowca Deszczycy, rzeczywiście pracuje w Polsce? Migranci ekonomiczni tym się charakteryzują,że przyjeżdżają do upatrzonego kraju wyłącznie w celach zarobkowych i albo im się poszczęści, albo nie. Nikt im niczego za darmochę nie da.

Natomiast uchodźca polityczny, to już jest inna bajka, bowiem im przysługuje opieka ze strony państwa, do którego sie udali, czyli bardzo konkretne koszty utrzymania z pieniędzy polskich podatników. Zarówno PO jak i PiS, nic nie mówią na temat kosztów utrzymania tego miliona osób, którzy uciekli z banderowskiego raju na Ukrainie. Skoro nie udało się ukryć kosztów leczenia rannych banderowców w Polsce, za które zapłacił polski podatnik, to jaki jest rzeczywisty koszt utrzymania tego miliona uciekinierów z Banderlandii. Ilu ich  ciągle korzysta z opieki naszego państwa na koszt podatników, tego do końca nie wiadomo.

Tak jak w sprawie więzień CIA w Polsce, rzeczywiści władcy zabronili pisowskiej opozycji zabierać na ten temat jakiegokolwiek głosu i posłowie PiS w try miga zrozumieli powagę sytuacji. Któż by z nich zamiast ośmiorniczek wolał wydłubywać kit z okien? A była to nie lada gratka dla opozycji.

Kiedy się role odwróciły, peowska opozycja i Petru’s company, tez dostała od Poroszenki wspaniały prezent w postaci radosnej nowiny o miliardzie euro, który to rząd PiS chciał podarować po cichutku banderowcom, zamiast rozsmarować PiS na banderowskim chlebie, to też widocznie dostała rozkaz morda w kubeł, bo jak nie, to przyjdzie seryjny seryjny samobójca.

Zresztą polski wybitny entuzjasta banderyzmu, Krzysztof Szczerski, robiący obecnie za głównego consigliere prezydenta Andrzeja Dudy, powiedział z całą mocą, że umowy zawarte przez poprzedni rząd zdrajców i zaprzańców PO z banderowcami, zostaną dotrzymane przez patriotóww inaczej. Nikt z oficjalnych czynników rządowych ani nie potwierdził tej informacji ani nie zaprzeczył. Zresztą na przykladzie poparcia dla banderowskiej Ukrainy przez całe polskie magdalenkowe eliciarstwo, widać ciągłość strategicznego partnerstwa. Byleby przeciwko ruskim, którzy nas na pewno zaatakują za trzy dni. A banderowcy w ramach strategicznego partnerstwa na pewno nam pomogą. Na pewno to nam  pomogą w zabraniu Przemyśla i okolic, z czym się absolutnie nie kryją.

Wydaje mi się, że należy podziękować Pani  premier Beacie Szydło za tę pouczająca informację, ponieważ daje nam ona obraz pomcy bezzrwrotnej, jakiej dalej nieświadomi udzielamy około miliona ukraińskich uchodźców politycznych.

Ciekawa jestem jaka pomoc naobiecywał rząd Tuska banderowskiej Ukrainie, bo przecież wiadomo że ten  jeden głupi miliard euro darmochy, to tylko skromny początek. Wiemy to od Krzysztofa Szczerskiego. Osobiście chciałabym wiedzieć, ile pomocy rządowej otrzymali do tej pory ukraińscy uchodźcy polityczni których według premier Szydło jest około miliona, oraz ile jeszcze zamierza przeznaczyć pieniędzy polskich podatników rząd PiS na pomoc naszemu strategicznemu partnerowi.