Rozmaitości 21.08.2010, 17:10 A miałam to pisać pod mostem... Dzisiaj mam tyle pracy, że plany wycieczki wzięły w łeb, i biedna Iza próbowała, jak mogła, zmotywować mnie do wyjścia z domu. - Weź laptop ze sobą. Ja będę się opalać, Adam będzie robił zdjęcia, a ty będziesz pisać....
Rozmaitości 14.08.2010, 21:39 W tym rozkładzie pozostaje uśmiech Z dedykacją dla Innego Włóczykija Na peronach powoli gasły wstrętne lampy o kształcie lejków do oleju, wywiało kolejne pociągi nad morze i tłum podróżnych wyraźnie się przerzedzał. A ja – coraz bardziej...
Rozmaitości 9.08.2010, 18:30 Przez Polskę zygzakiem "...I przez całą drogę nie usłyszałem ani jednego jęku, chociaż szłaś w sandałkach" - mruczał zadowolony Inny Włóczykij, siedząc przy oknie w pociągu do Poznania. Dla znoszonych turystycznych sandałów to...
Podróże 1.08.2010, 16:47 Lato w kwaterze NATO Którejś nocy nie mogłam zasnąć, bo miałam wrażenie, że zbóje atakują dom. Tak, ktoś stanowczo łomotał w drzwi. Zerwałam się na równe nogi i poleciałam do sieni za odgłosem huku. A to tylko Ufka,...
Rozmaitości 27.07.2010, 14:27 Frombork przez Sosenkę. Posłowie do wpisu Kota Motto: „Ja naprawdę nie gadam! Ja gadam tylko to, co mogę gadać, a tak to nie gadam” (Ufka) Kot mówi, że to ja zepsułam pociąg, ale naprawdę było tak, że w podwoziu coś nagle sapnęło, a następnie ucichło:...
Rozmaitości 26.07.2010, 20:30 Frombork: Kopernik, marszałek, blogerzy i komentatorzy Mimo, że nie jest to tekst Sosenki, to jednak rozpocząć należy od kilku „złotych myśli”, które Sosenka zanotowała: Ufka: „Ja naprawdę nie gadam! Ja gadam tylko to, co mogę gadać, a tak to nie...
Podróże 18.07.2010, 21:17 Z Pyzolem w Łyżeczkowie Był parny czwartkowy wieczór, kiedy wywlokłam Srebrnego z pociągu. Bardzo lubię wracać parnym wieczorem, bo cały czas jest ciepło i nawet w szarówce cały czas pachną liście i kwiaty. W parny wieczór nie można i...
Rozmaitości 18.07.2010, 00:54 Tu byłam Kryzys to jest moment, gdy płaczę na samą myśl o ruszeniu w teren. Tym razem wiele innych znaków na niebie i na ziemi mówiło: "Nie jedź, a przynajmniej zostaw rower w domu". Nie zostawiłam i 500 m przed stacją...