35stan 35stan
1620
BLOG

Po 9-ciu miesiącach - jest ekspertyza n/t awarii kolektorów

35stan 35stan Samorząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 69

"Splot czynników, które złożyły się na wadę ukrytą, był przyczyną zeszłorocznej awarii kolektorów pod dnem Wisły w Warszawie"

– to wniosek z ekspertyzy przeprowadzonej przez naukowców z Politechniki Warszawskiej.

Słuchając wystąpienia prof. Zbigniewa Kledyńskiego, jednego z autorów ekspertyzy, można było odnieść wrazenie, że wyniki tych 9-cio miesięcznych prac przypominają zdanie wypowiedziane przez prezydenta L.Wałęsę: "jestem za, a nawet przeciw”.

Potrzeba było aż 9-ciu miesięcy pracy "wybitnych" specjalistów z najlepszej polskiej uczelni technicznej wg "Rankingu Szkół Wyższych , Perpektywy 2019" , by na 200 stronach opracowania-ekspertyzy zawrzeć konstatację:

- czynników które mogły mieć wpływ na powstanie awarii było bardzo dużo, ale nie można ustalić, które mogły mieć decydujacy wpływ na jej powstanie.

W związku z tym ekspertyza jest typowym "gestem Piłata" umywającego ręce po to, by nie dawać podstawy do ustalenia winnego spośród: projektantów, wykonawców a zwłaszcza eksploatatorów.

Jest to ekspertyza sporzadzona w interesie zlecających czyli eksploatatorów, którymi jest warszawska komunalna spółka MPWiK.

Z komunikatu na temat wystąpienia profesora Zb.Kledyńskiego jaki przeczytałem na:

radiowarszawa.com.pl/mpwik-na-temat-ubieglorocznej-awarii-kolektorow-pod-dnem-wisly/

(...)

Wyniki analizy przedstawił jeden z jej autorów, profesor Zbigniew Kledyński. Naukowiec wśród przyczyn wymienił między innymi „trudności montażowe” na styku materiałów – stali i kompozytu, drobne nierówności powstałe przy docinaniu materiałów na placu budowy. Istotne były też siły hydrauliczne działające na zakolu rurociągu, gdzie ciecz przepływa pod ogromnym ciśnieniem.

(...)

O jakim "ogromnym ciśnieniu" mówi Kledyński?

Instalaja kolektorów pod dnem Wisły jest instalacją grawitacyjną i przepływ ścieków w kolektorach wymuszany jest ciśnieniem grawitacyjnym wynikajacym z różnicy poziomów pomiędzy obydwaoma brzegami Wisły i ta różnica wynosi około 20 m, co oznacza, że podczas postoju w pracy kolektorów wypełnionych sciekami, w ich najniższym punkcie występuje ciśnienie około 3 atmosfer(~3 bar, ~0.3 MPa) i to o takiej wielkości ciśnienia ten "wybitny" ekspert powiada : "pod ogromnym ciśnieniem"!

Pod "ogromnym ciśnieniem" mogłyby się znajdować te elementy "na zakolu rurociągu" tylko wtedy, gdyby w rurociągach dochodziło i to często podczas eksploatacji, do tzw. uderzeń hydraulicznych.

"Zakole rurociągów" nie mogło się znajdować w betonowej obudowie, bo ta była tylko w dolnej części tunelu i skrywała proste odcinki kolektorów.

"Zakola" występują już w komorze "wejściowej"(zakład Farysa), a R.Trzaskowski informował opinię publiczną o konieczności skuwania otuliny betonowej kolektorów, która występuje tylko w tunelu, więc powstaje pytanie kto tu mataczył i mataczy?

No, ale przecież zespół "wybitnych" ekspertów z równie prestiżowej uczelni technicznej w Polsce, wykluczył w swym 200-tu stronicowym opracowaniu możliwość występowania takich zjawisk podczas eksploatacji kolektorów a takie zjawisko mogło powstawać tylko z winy niewłaściwej obsługi instalacji, co obciążałoby MPWiK czyli zleceniodawcę ekspertyzy i płatnika za usługę tych "ekspertów".

35stan
O mnie 35stan

Nie znoszę kłamstwa, obłudy, relatywizmu moralnego i bezczelności w ich prezentacji. Preferuję rozmowę merytoryczną, opartą na faktach i uprawdopodobnionych poszlakach, analizy oparte na kojarzeniu różnych informacji i faktów w logiczny ciąg zdarzeń. Wyznaję pogląd, iż w polityce nie należy liczyć na przyjaźń, tylko na wspólne interesy, które najlepiej gwarantują dobrą współpracę, że partnerowi można zaufać, jeśli ma się możliwość kontroli jego działań.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka