że użyję terminologii piłkarskiej...

Że użyję terminologii piłkarskiej (tak bliskiej Donaldowi Tuskowi)...

Tak więc w danej chwili na boisko wychodzi jedenastu najlepszych, najzdrowszych zawodników. Do tego klub/reprezentacja przystepująca do rozgrywek ma zatwierdzonych do gry conajmniej kolejnych 11 zmienników. 23-24 zawodników i wystarczy. Nie chce się skupiać na szkółkach piłkarskich, drużynach farmerskich i skautach oglądających zawodników na całym świecie.

Prawo i Sprawiedliwość przystąpiło do rozgrywki o władzę z najlepszą ( na tamten czas) jedenastką i zgłoszonymi do gry zmiennikami. Ale w trakcie gry kilku zawodników odpadło (z różnych pryzyczyn). Nie ma już Dorna, Zalewskiego, Mężydły, Sikorskiego, Jurka czy Gilowskiej. Nade wszystko drużyna PiSu poniosła dotkliwe straty w osobach m.in. Gęsickiej, Natalli-Świat, Gosiewskiego,Putry, Stasiaka, a przede wszystkim samego Lecha Kaczyńskiego!

Według mnie całości obrazu drużyny dopełnia kilku boiskowych leserów, którzy grzeją ławę a cała ich robota ogranicza się do tego, by raz w miesiącu stanąc pod klubową kasą,by odebrać ratę wynikającą z podpisanego kontraktu...

Tej drużyny nie stać na kolejne straty kadrowe! Zwłaszcza, że polityka transferowa jest taka jaka jest. na horyzoncie nie widac nikogo kto mógłby zasilic tę partię z zwenątrz. Zasilić i nadać tej partii nowy powiew intelektualny i towarzyski.

Każde dodatkowe oslabienie tej drużyny oznaczać będzie tylko tyle, że drużyna ta już nic nie wygra.Ba! Skazana bedzie na degradację i opuszczenie ligi...

Trener siedzący na ławce musi przyjąć do wiadomości, że zawodnik, który na momoent stanął na spalonym nie musi byc odrazu odsyłany do szatni (vide Migalski). A ponadto wydaje i się, by pogonić na rogrzewkę kilku partyjnych leserów. Niech się rozgrzewają przy bocznej linii - niech widzi przeciwnik, niech widzą kibice...