Znów ten sam schemat:albo Unia albo Białoruś

Znów ten sam schemat: albo Unia albo Białoruś. Co bardziej odmóżdzeni dali się przekonać: albo w sposób powszechny bedziemy korzystać z dobrodziejstw Unii w postaci "wolnego rynku", wspólnej polityki rolnej i euro albo ostaną nam się kartofle, mnóstwo kartofli i walonki...

Dziś autorytety jodłują: albo elektorwnie jądrowe albo powrót do świeczki...

Jeno te autorytety nie zauważają, że o atom w Polsce jest za późno o jakieś 30 lat. Tylko gienerała atom nie interesował: ważniejsze było strzelanie do górnikow na Wujku lub zainteresowanie kamulkami u nóg księdza Jerzego...

Dziś nowoczesny świat odchodzi od atomu na rzecz energii prawdziwie alternatywnej: wiatr, solary, geotermia, gaz wykorzystanie wodoru.

Jeśli mamy modernizować gospodarkę (jak chce Tusk) to nie możemy być złomowiskiem dla przestarzalych technologii wycofywanych z Francji. Rynek samochodowy pokazał to najdobitniej: zamiast własnego, nowowczesnego przemysłu motoryzacyjnego zafundowaliśmy sobie megaszrot dla gratów z całego świata...

NIe mamy rynku recyklingu. A rynku recyklingu drewna w szczególności. 4 mln hektarów ziemi (czyli 1/10 areału uprawnego Polski) leży odłogiem bo "się nie opłaca".  Odsunięcie ludzi od koryt rzek to kolejne hektary terenów zalewowych, które można wykorzystać do produkcji biomasy...

Recykling drewna z wykorzystaniem tegoż do produkcji energii wraz z masową produkcją biomasy winno dać zatrudnienie i zagospodarowanie ziemi leżącej odłogiem...

Poza tym nowoczesna gospodarka to gospodarka energooszczędna. Nie jest sztuką wyprodukować nie wiadomo jakie ilości energii - sztuką jest zaspokoić swoje potrzeby przy jej najmniejszym wykorzystaniu (vide eco-driving)...

O nowoczesnej gospodarce i wykorzystaniu energii nie ma kto rozmawiać - zbyt głupich ludzi mamy u władzy.

Pozostaje nam tylko patrzeć na wiadomości z Niemiec o czasowych wyłaczeniach elektrowni, o transportach odpadów atomowych, o blokowaniu torów,o walkach z Policją.

No i pozostaje nam słuchać: albo atom albo świeczka...