Na podstawie - na razie nieoficjalnych wyników - głosowania w Irlandii można już postawić tezę, że kolejna próba zbudowania państwa europejskiego kończy się porażką. Ale - że użyję słów klasyka - "przegraliśmy bitwę a nie wojnę", co nie, euroentuzjaści ?
Dzięki euroentuzjastom mamy kolejne 3-4 lata prania mózgów - "spórów o kształt Europy", "budowania nowej świadomości europejskiej" i innych tego typu dyrdymałów.
Ta sama konstytucja europejska - kreująca nowy byt prawno-państwowy - dla niepoznaki nazywana traktatem lizbońskim (tylko odrobinę odpicowana) znów zostanie zaprezentowana jako jedyny i słuszny punkt widzenia na Europę. Różnica będzie tylko taka, że zmieni się jego nazwa (dajmy na to, że od miejsca głosowana w Bratysławie zostanie nazwany Traktatem Bratsysławskim...).
Pierwsze podejście nie doszło do skutku - europejskie ciemniaki od Atlantyku po Bug nie chciały takiej Europy. Wystarczyło kilka pierwszych referendów i trza było wymyśleć nowy sposób na forsowanie jedynie słusznej wizji kontynentu.
Wymyślono, że zamiast ciemnego elektoratu, głosować będą łoświeceni deputowani. Udało się wszędzie poza Irlandią...
Coż... Towarzysze! Proponuję kilka lat "żywej" he,he dyskusji nad kształtem Europy. Kolejna konstytucja... Tfu! Traktat (sorry! Przejęzyczenie...) musi wejść w życie przy jakiejś wyjątko liberalnej (wszak obecna Europa jest wyjątkowo liberalna ... :)) liczbie głosów państw członkowskich - np. wystarczy 1/3 za...
Dlatego proponuję przygotować głosowanie jedynie na Malcie, Cyprze, Estonii, Rumunii i Polsce i Tysiącletnia Rzesza .. Tfu! (kolejne przejęzyczenie!)* Miało być Zjednoczona Europa wreszcie stanie się faktem!
Towarzysze! Do roboty!
* jak to nazywają doktrynerzy? Freudowska pomyłka?
"Góralska teoria poznania mówi, że są trzy prawdy: Święta prowda, Tyż prowda i Gówno prowda." ks. J.Tischner
A jo godom, że jest prowda, cało prowda i cało prowda całom dobem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
