Wojna prowadzona przez TVN z polską kulturą, obyczajowością i wiarą chrześcijańską jest oczywistym faktem. Ma ona co najmniej dwa źródła. Pierwszym jest lewacka ideologia, która panuje w umysłach jej pracowników, którzy od lat dobierani byli wedle tegoż kryterium. Drugim powodem są pieniądze. Otóż ze względów komercyjnych dla TVN wygodna jest pozycja mocno zdefiniowanego programowo podmiotu, który stoi w opozycji kulturowej do polskiej tradycji. To pozwala promować stację jak "nowoczesną", "europejską", "wolnościową" etc., etc... Rzecz jasna wszystkie określenia są z gruntu fałszywe, bo zdefiniowane po lewacku. I tak, dla przykładu, wolność w ich rozumieniu polega na tym by mogli robić co chcą, a co im się nie podoba można i należy zakazać. Czyli wolność słowa to ich prawo do stawiania bezpodstawnych zarzutów, insynuacji i fałszywych interpretacji. Krytyka ich przekazu to mowa nienawiści, zasługująca na kary, z sądowymi włącznie. Wszyscy to wiemy i znamy. Pytanie brzmi: co z tym możemy zrobić? - czyli jak przeprowadzić egzorcyzmy w TVN?
Sposób jest prosty i skuteczny; uderzyć TVN tam, gdzie go zaboli., czyli w przychody. Jedynym efektywnym do tego narzędziem jest konsumencki bojkot towarów i usług firm reklamujących się na kanałach telewizyjnych należących do TVN. Bojkot konsumencki to forma korzystania z wolności słowa, czyli wyrażania własnych poglądów. Mamy do niego święte, demokratyczne prawo.
Od czego zacząć? Potrzebna jest organizacja, np. fundacja, która sporządzać będzie na bieżąco pierwszą dziesiątkę czy dwudziestkę największych reklamodawców w TVN i publikować tę listę. Musi również posiadać środki na propagowanie przekazu o prowadzonej akcji. Im więcej tym lepiej. Dobrze prowadzona tego rodzaju kampania ma wszelkie szanse na skuteczność egzorcyzmów. W każdej komercyjnej firmie bottom line, czyli zysk, jest rozstrzygającym argumentem. Na tyle skutecznym, że nawet lewaccy właściciele będą musieli coś z tym zrobić.
