szczur Borys (za śp. Zyzia) szczur Borys (za śp. Zyzia)
54
BLOG

Wołodia Adolf, czyli co wykazał rentgen

szczur Borys (za śp. Zyzia) szczur Borys (za śp. Zyzia) Rozmaitości Obserwuj notkę 0

Byłem wczoraj u Pani Doktor i Pana Doktora. Kicham, więc Ciotka mnie zabrała po raz enty na badania. Wołodia z kolei kaszle.

No więc Pan Doktor położył Wołodię na stole i zrobił mu takie zdjęcie, na którym wszystko w środku widać. To się nazywa rentgen czy jakoś tak. Pan Doktor i Pani Doktor złapali się za głowę, jak zobaczyli biednego Wołodię od środka.

Okazało się, że wołodia ma zdeformowaną przeponę i wątrobę. Płucka też mu leżą krzywo. Najgorsze, że serduszko ma też nie tam, gdzie trzeba i nie takie, jak trzeba. Normalnie powinno być pośrodku i lekko na lewo, a Wołodia ma je po prawej. Wołodia nawet zażartował, że to swiadczy o jego prawicowych poglądach. Do tego to serduszko jest za małe. Już wiem, czemu Wołodia nie lubi za szybko biegać i dlaczego kaszle. Po prostu ma kłopoty z oddychaniem przez serce. A wszystko przez laboratorium! Człowieki  bywają okropne, naprawdę. Wołodia mi opowiadał o tym strasznym miejscu, zresztą śp.Wacia też. Kłują, wlewają jakieś paskudztwa do gardła, a potem patrzą, jak się szczur męczy albo kroją na kawałki. Mówią, że to "dla dobra nauki". Straszne. Dobrze, że są człowieki, co zabierają szczurki z takich miejsc.

W każym razie Wołodia musi teraz jeść lekarstwa na serce, żeby je wzmocnić. Trochę się dziwię, że ma taki dobry humor i jak gdyby nigdy nic bawi się z Ciotką na kanapie w przeciskanie szczura.

Ja, jak się okazuje, chyba mam alergię. Kicham, ale w sumie nic mi nie jest, zresztą tłumaczyłem Ciotce, że się czuję dobrze, tylko dostaję za mało słodkich dropsów. Ciotka żartuje, że pewnie mam alergię na telewizję. Faktycznie, kicham, jak pokazują konferencje prasowe rządu. Osobiście wolę czytać książki. Ostatnio przeczytałem "Hamleta" i myślę, że zabiorę się wkrótce za Kanta. Ma ładną okładkę. Nie potrafię zrozumieć, dlaczego diabelskie bliźniaczki Kreska i Kropka nie chcą czytać, tylko gryzą koszyczki i rury. Niobe im wbija do głów wszystkie mądre wierszyki, jakie przeczytała, a te nic, tylko zabawa.

Ciotka mówi, że musi zabrać ze sobą w podróż Wołodię, bo musi się nim teraz stale opiekować. Do nas będzie zaglądać Ciocia Ola, więc nie będzie tak źle. Wołodia mówi, że ją lubi. Jeśli tak mówi, znaczy, że jest fajna, chociaż nie rozumiem, jak mogła mieć chomiki. To strasznie głupie stworzenia, zakała rodu gryzoni!

No cóż. Pobiegnę pobawić się z Wołodią.

Mam biało-niebieskie futerko, długi ogonek i cztery łapki, którymi stukam w kalwiaturę. Mieszkam u Ciotki, która też bloguje. Ciągle się czegoś uczę. Lubię jajka i marchewkę. Nie lubię sklepów zoologicznych. To ja (fot.Ckwadrat): A to moje sąsiadki (fot.Rafalski): A to Borys:

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości