Mikeregion Mikeregion
42
BLOG

Świadomość bezsłowna

Mikeregion Mikeregion Technologie Obserwuj notkę 1

Świadomość "nie potrzebowała" słów, żeby istnieć. Dopiero człowiek, operując myśleniem stworzył to pojęcie przypisując je działaniu mózgu/serca. Stworzył - jednak nie do końca wie, na czym świadomość polega. Dlaczego? Ponieważ istniała, zanim człowiek zaczął myśleć i ... przede wszystkim dlatego, że jest ona całkowicie różna od myślenia.

Załóżmy, że prawdziwa jest teoria ewolucji: małe nieożywione formy cząsteczek połączyły się tworząc coraz większe - ożywione organizmy. Te sam proces towarzyszy powstawaniu gwiazd - duże nagromadzenie, skupisko cząstek, dąży do połączenia, tworząc materialny obiekt, który w postaci gwiazdy zaczyna funkcjonować własnym odrębnym "życiem". Za proces łączenia cząsteczek odpowiedzialne są siły elektromagnetyczne. W efekcie dochodzi do powstania grawitacji - odpowiednika samoświadomości gwiazdy, w której wnętrzu zachodzą procesy przemiany jednej materii (wodoru) w drugą (hel).

Ponieważ w Kosmosie obowiązuje zasada jednorodności zjawisk - a więc, powtarzania identycznego, tego samego schematu w różnych strukturach - podobne zjawisko dotyczy powstawania struktur ożywionych, z tym, że przy udziale większej różnorodności atomów (fosfor, siarka, węgiel, tlen, wodór ...).

Zatem samoświadomość zaczyna działać w momencie powstania masy grawitacyjnej utworzonej przez odpowiednią liczbę atomów. Zgodnie z tą hipotezą, samoświadomość istnieje zarówno w drobnym ziarnku piasku jak i każdej roślince i człowieku - wszędzie tam gdzie można wykazać istnienie grawitacji.

Pierwotny człowiek posiadał tylko świadomość istnienia i była ona bezsłowna. Za pomocą tej świadomości potrafił kontaktować się zarówno ze swoim wnętrzem jak i z całym otaczającym go światem. W rezultacie rozwoju mózgu nastąpiło przesunięcie odczuwania świadomościowego, na rzecz odbioru świata przez stopniowo rozwijane zmysły. W końcu człowiek zaczął myśleć i utracił umiejętność komunikowania się ze światem wewnętrznym i zewnętrznym poprzez świadomość.

Umiejętność ta jest możliwa od ponownego odkrycia - np. w czasie medytacji. Tę formę komunikacji pielęgnują np. buddyjscy mnisi. Również współczesna medycyna opisuje efekty działania zjawiska świadomości w treningach autogennych (najbardziej znany to trening autogenny Schultza).

Świadomość istniała zanim człowiek nauczył się myśleć i zaczął się proces tłumienia jej poprzez słowa i niezliczoną liczbę zdań z nich budowanych. Im więcej mówimy, tym bardziej tłumimy nasz pierwotny, świadomościowy kontakt ze wszechświatem. Zresztą wkrótce, cały nasz naturalny kontakt zaniknie pod warstwą słów, które przykryją świadomość jak liście ...

*   *   *

Świadomość jest wszechobecna ... trzeba tylko umieć korzystać z jej mocy. Znika zmęczenie, pojawia się wewnętrzny spokój. Wystarczy choć na moment, skoncentrować się na wnętrzu, na dowolnym organie wewnętrznym ciała i czerpać energię ... to grawitacja, która w każdym momencie skierowana jest do środka wszystkiego co ma masę - grawitacja pochodząca z całości wszechświata i każdego z obiektów z osobna.

Prawo grawitacji Newtona mówi o oddziaływaniu pomiędzy dowolnymi dwoma ciałami. Odległości obiektów, można zastąpić odległością każdego ciała od środka odcinka pomiędzy nimi. Wtedy wzór przyjmuje trochę inną postać. Najmniejsza grawitacja (świadomość) jest właśnie środku odcinka (to grawitacja z wzoru Newtona). W miarę zbliżania się do każdego z ciał wzrasta. Największą wartość ma na powierzchni ciała, a następnie liniowo maleje do zera.

Jesteśmy połączeni grawitacją z każdym, nawet najbardziej odległym obiektem wszechświata. Czerpiemy jej energię, równoważną energii świadomości - trzeba tylko zdać sobie z tego sprawę. Słowa zagłuszają jej moc - bo są efektem zachodzących w mózgu procesów elektromagnetycznych, które są miliardy miliardów silniejsze niż pole grawitacyjne. Dlatego odbiór grawitacji wymaga skupienia, tak jak to czynią mnisi buddyjscy w czasie medytacji.

Jeżeli uchwycisz jej źródło, możesz z niego korzystać w sposób niewyczerpany - daje ono pewność, przejrzystość odbioru świata, wewnętrzny spokój, zdrowie i ... jakąś taką radość istnienia ...

Czy zatem nie czas na zmianę paradygmatu istnienia? 

Mikeregion
O mnie Mikeregion

Dawny fizyk, teraz filozof.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie