Wyszły na jaw dokumenty, które świadczą o tym, że gdyby Rosja napadła na Polskę to żołnierze broniliby Polski dopiero na lini Wisły a połowa Polski byłaby skazana na śmierć, gwałty, kradzieże i wyniszczenie. Co ciekawe opozycyjni dziennikarze bardziej zmartwili się tym, że odtajniono ten nieaktualny już plan nie bronienia Polaków niż tym, że plan zakładał zniszczenie Polski wschodniej.
Platforma Obywatelska gdy rządziła miała przygotowany specjalny plan obrony Polski w przypadku napaści ze strony Rosji. Ten plan to właściwie brak obrony, cofnięcie się na linię Wisły a potem ewentualnie, jakby na to sytuacja pozwalała, możnaby odbijać zajęte tereny przez okupanta. Czyli w przypadku wojny, oddaliby wschodnią Polskę w ruskie ręce i skazaliby Polaków na śmierć, głód, gwałty, rabunki, terror i wyniszczenie nie tylko tkanki ludzkiej, ale i infrastruktury, dróg, fabryk, szkół, szpitali, zakładów pracy i właściwie wszystkiego co ma jakąkolowek wartość.
Co ciekawe zwolenników opozycji i ich dziennikarzy bardziej zaskakuje i denerwuje to, że odtajniono plany nie bronienia obywateli w przypadku wojny niż to, że te plany zakładały śmierć i terror w połowie Polski. Nieprawdopodobne co ci ludzie mają w głowach, że martwi ich bardziej odtajnienie okładki i kilku zdań z planu nieobrony niż życie połowu swoich współobywateli. Wyobraźcie sobie co taki przeciętny Polak z Polski wschodniej musi sobie myśleć o Tusku i jego ekipie, która to w przypadku wojny skazałaby tych ludzi na pastwę ruskich gangsterów. To jest dopiero skandal XXI wieku.
