ZibiKendo Antykwariusz ZibiKendo Antykwariusz
63
BLOG

Umowy międzynarodowe

ZibiKendo Antykwariusz ZibiKendo Antykwariusz Polityka Obserwuj notkę 1
 
Demokracja, wbrew powszechnej opinii, to nie rządy społeczeństwa, lecz rządy nad społeczeństwem. Relacje pomiędzy zbiorowościami nie można zastępować relacjami pomiędzy ich przedstawicielami.
 
Umowa między narodami
Nie ma czegoś takiego jak strona umowy, która jest reprezentowana przez naród, gdyż nie posiada on w żadnej sprawie jednoznacznego stanowiska. Naród to jest tylko grupa ludzi, która zdecydowała się żyć w danym kraju, a więc w danym prawodawstwie i w konkretnych warunkach ekonomicznych. Nie możemy więc mówić, że w umowie międzynarodowej dochodzi do uzgodnienia stanowisk dwóch narodów w danej sprawie, gdyż żadna ze stron takiej umowy – stanowisk sensu stricte nie posiada. Co najwyżej możemy mówić, że doszło do spisania żądań i zobowiązań stron rozumianych jako konkretne rządy, reprezentujące własne, spójne stanowiska. Do końca epoki istnienia monarchii te stanowiska były zawsze niezmienne, tak jak niezmienny był król będący stroną umowy. Jednak od czasu gdy stery państwowe przejęły systemy kolektywne, jakiekolwiek umowy międzynarodowe tracą rację bytu.
 
Egoizm
Każdy człowiek jest z definicji w jakimś tam stopniu egoistyczny. Nawet jeśli się tego wypiera, to jednak egoizm leży w jego naturze. Dlatego jeśli dotrzymanie jakiejś umowy nie leży w jego interesie, to człowiek nie stawiający swojego honoru ponad wszystko, taką umowę złamie. Remedium na ludzi tego typu jest instytucja sądu, który rozstrzyga na podstawie dowodów, która ze stron do złamania umowy doprowadziła i która powinna z tego tytułu ponieść konsekwencje. Z racji sprzecznych relacji obu stron wygodniej jest, jeśli uprzedzimy ten chaos spisując szczegółowo warunki umowy, aby nie było wątpliwości – kto do czego się zobowiązał.
 
I tutaj docieramy do sedna sprawy
W przypadku umów międzynarodowych nie mamy do czynienia z jednoznacznością intencji po żadnej ze stron, bo poglądy rządów zmieniają się wraz ze zmianami w rządach. Nie można bowiem brać na poważnie deklaracji zobowiązań i żądań osoby, która ma rozdwojenie jaźni, a niekiedy nawet i zmultiplikowanie jaźni.
 
Drugi argument za tym, że zawieranie jakichkolwiek umów pisanych pomiędzy rządami jest bez sensu jest związany z celowością tej czynności. Jedynym celem spisywania tego o czym wiedzą obie strony jest uproszczenie ewentualnego procesu sądowego w celu ustalenia winy którejś ze stron, po złamaniu umowy. Problem w tym, że w sporach pomiędzy rządami nie ma nikogo, kto mógłby się podjąć tego zadania. Bo państwa są najwyższą formą organizacji społecznej i żaden trybunał nie ma fizycznej możliwości wymusić na kraju wykonanie swojego wyroku. Nawet Papież nie ma takiej władzy – gdyż nie ma do tego odpowiedniej ilości dywizji.
 
Trzeci argument dotyczy samych umów. Powszechnie znany jest bowiem fakt, że ludzie jako grupa, czyli obywatele nie mają poczucia honoru. Innymi słowy nie widzą potrzeby dotrzymywania umowy, jeśli jest ona sprzeczna ze zbiorowym interesem grupy. Historia nam daje dobitne przykłady, że tak właśnie jest. Brak pomocy sojuszniczej Francji i Anglii na początku drugiej wojny światowej mógłby tu posłużyć jako pierwsza tego typu sytuacja z brzegu. A więc skoro tylko te umowy, które są opłacalne będą wypełniane, to jakikolwiek sens zawierania umowy traci rację bytu. Wystarczy, że rządy będą po prostu współpracowały na luźnych zasadach w momentach największej dla współpracy opłacalności, tak samo jak ludzie wzajemnie wymieniają się pomocą nie zawierając przy tym żadnych formalnych umów.
 
Co państwu do tego?
Państwo jest systemem organizacji społecznej polegającym na „dobrowolnej” umowie pomiędzy narodem będącym zbiorem obywateli, a jego rządem czyli reprezentantami tegoż narodu. Jeśli umowa ta jest wymuszona to jest to niewolnictwo, a nie forma państwowości. Wszelkie wzajemne zobowiązania obu stron muszą więc dotyczyć jedynie narodu i rządu jako sygnatariuszy tej niepisanej umowy. Dlatego rząd nie może zobowiązywać narodu do czegokolwiek wobec innych państw, czyli stron trzecich, jak i jakichkolwiek innych nawet prywatnych stron trzecich. Bez referendum, jako osobowej woli społeczeństwa wszelkie takie zobowiązania są bezpodstawne. A nawet w przypadku referendum dotyczą tylko tego pokolenia, które miało w nim prawo głosu.
 
Dobrym przykładem takich bezprawnych zobowiązań jest zadłużanie skarbu państwa wobec rynków międzynarodowych. Jego mniejszość to zadłużenie wobec innych państw, podczas gdy gro dotyczy zadłużenia wobec banków. Nie ma tu znaczenia czy banków rodzimych czy z kapitałem zagranicznym, ponieważ każdy bank jest wobec umowy państwo społeczeństwo stroną trzecią. Wszelkie generowanie zadłużenia wobec stron trzecich jest obecnie czynione na konto obywateli, a nie rządu, ponieważ pieniędzy rząd nie posiada i dlatego musi je ściągać od społeczeństwa w podatkach.  Dlatego o każdym przypadku emisji obligacji na rynek międzynarodowy, powinien decydować naród w referendum; a ważność obligacji musi być ograniczona do osiemnastu lat, a więc do upełnoletnienia się pokolenia, które z podjętą decyzją nie miało niczego wspólnego. Z logicznego punktu widzenia, wszelkie roszczenia o wykup obligacji starszych niż osiemnaście lat powinny być ograniczone w wysokości; a jeśli całości pokolenia podejmującego decyzję o emisji nie ma już wśród żywych, to wartość takich obligacji powinna być równa wartości papieru na jakim je wydrukowano. Czyli powinna stracić wartość nominalną.
 
Podsumowując
Wszystkie umowy pomiędzy rządami nie są wiążące, gdyż nie istnieje żadne ciało nadrzędne, które mogłoby ich dotrzymanie wyegzekwować. W związku z tym spisywanie tego typu umów jest bezzasadne, gdyż warunki są powszechnie znane przez oba rządy i ich społeczeństwa, a spisana treść umowy nie jest podstawą w jakimkolwiek wiążącym procesie.
 
Wszystkie umowy pomiędzy naszym rządem i jakąkolwiek inną stroną trzecią w kwestii finansów również nie są wiążące, ponieważ rząd nie posiada pieniędzy, a więc nie może rozporządzać czymś czego nie ma.
 
Żadna umowa pomiędzy rządami nie powinna być zawarta, bo niedotrzymanie warunków umowy przez jedną ze stron prowadzi do napięć pomiędzy krajami, mogących przerodzić się w wojnę.
 
Dodatkowo, umowy takie zawsze będą niedotrzymywane, gdy siły obu stron są porównywalne i warunki staną się nieopłacalne dla jednego uczestnika przedsięwzięcia – gdyż kolektyw jest z definicji niehonorowy.
 
Dlatego jeśli nie chcemy notorycznie doprowadzać do eskalacji napięcia pomiędzy narodami i nakręcać nowe spirale agresji zwane wojnami, to bezwzględnie nie możemy pozwalać naszej władzy wykonawczej zawierania jakichkolwiek umów z innymi krajami.
 
Dodatkowo nasz rząd nie ma prawa zadłużać się w jakimkolwiek banku, ponieważ nie ma niczego na pokrycie pożyczki z wyjątkiem podatków, których jeszcze nie zebrał. Zobowiązuje więc nie siebie, ale społeczeństwo do odpracowania tej pożyczki. Ludzie stają się w tym momencie niewolnikami stron trzecich takich jak banki, na podstawie rządowego zobowiązania przymuszenia narodu do pracy. Bez pracy obywateli nie zbierze podatków. Nie może być w gestii rządu decydowanie o zobowiązaniach całego narodu wobec stron trzecich, gdyż idea państwa jako takiego – nie daje przedstawicielom narodu takich uprawnień.
 
Zgodnie z konwencją wiedeńską o prawie traktatów z 1969 roku; wadą oświadczenia woli, należącą do przyczyn nieważności umów międzynarodowych jest:
„... przekroczenie przez przedstawiciela państwa jego upoważnienia do wyrażenia zgody ...”
przy założeniu, że przyczynę tę można stosować, gdy druga strona (inne państwo lub państwa) wiedziała o tym, przed podpisaniem umowy.
 
Dlatego niniejszym artykułem informowane są wszystkie narody świata, że rząd polski  nie ma wystarczających uprawnień, aby bez ogólnonarodowego referendum w danej sprawie – zawrzeć jakąkolwiek umowę międzynarodową.
 
Oznacza to, że na mocy konwencji wiedeńskiej, od dnia dzisiejszego jakakolwiek umowa międzynarodowa autorytatywnie przez rząd polski zawarta – nie będzie dla narodu polskiego wiążąca.
 
Dnia ...
Do uzupełnienia przez wiążącą opinię paradygmatyczną IP generation – w zależności od kiedy chcą anulować wszystkie swoje długi.
 
ZibiKendo

 

ZAPROSZENIE: Jakże wiele osób pisze do szuflady, ile wspaniałych tekstów jest ukrytych przed Czytelnikami, ile wśród Was jest prawdziwych talentów, które do tej pory nie doczekały się odkrycia.Chcemy dać Państwu szansę, chcemy pokazać światu owoce Państwa talentu i pracy. Zapraszamy do tworzenia największej i jedynej w Polsce Biblioteki Literatury Niezależnej. W naszej wspólnej Bibliotece każdy z Państwa będzie mógł umieścić swoją książkę,tomik poezji czy zbiór opowiadań. Nikt z Państwa nie zostanie pominięty, każda pozycja znajdzie swoje miejsce, każda będzie mogła doczekać się recenzji. Przedsięwzięcia na taką skalę nie doczekały się biblioteki „tradycyjne”, ani wirtualne.Żeby móc podjąć współpracę z nami należy przesłać na nasz adres, wybrane przez siebie pozycje w jednym z dwóch formatów – pdf lub doc - o objętości nie większej niż 11 MB.Do przesyłki prosimy dołączyć albo imię i nazwisko autora, albo pseudonim artystyczny, pod jakim chce występować, a także kilka słów na temat proponowanej przez siebie pozycji, nie więcej jednak jak 5 zdań. Jeśli autor chce się jakoś przedstawić Czytelnikom prosimy również o kilka słów o sobie. Jeśli autor posiada bloga lub stronę internetową i chce je udostępnić prosimy o podanie adresu powyższych. Adres do kontaktu z nami: tosterpandory@gmail.com pod który należy również przesyłać teksty i publikacje.Naszym celem jest udostępnienie jak najszerszej publiczności Państwa dzieł bezpłatnie, nie będziemy żądali ani od Autorów ani od Czytelników żadnych opłat, czy to za umieszczanie czy pobieranie pozycji z naszej biblioteki. Jedyną rzeczą, jaka nas interesuje jest upowszechnianie na jak największa skalę nie odkrytych jeszcze słów – Waszych prac. REDAKCJA TOSTERA PANDORY - ADRES BIBLIOTEKI http://sites.google.com/site/tosterpandory/home Link znajduje się poniżej w dziale polecane strony

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka