Tyndlale Tyndlale
669
BLOG

Węglowy bubel czyli jak się poprawia ustawy w Polsce.

Tyndlale Tyndlale Paliwa Obserwuj temat Obserwuj notkę 17
Miało być dobrze, a wyszło jak zwykle.Tydzień temu (20 października) Sejm znowelizował ustawę o dodatku węglowym. Dzięki dokonanej zmianie dodatek węglowy miałby przysługiwać nie na jeden adres zamieszkania, ale na jeden piec. Poprawka okazała się jednak takim bublem, że przepis jest praktycznie niewykonalny.

     W ubiegłym tygodniu Sejm rozpatrywał pilny rządowy projekt ustawy o zakupie preferencyjnym paliwa stałego przez gospodarstwa domowe. Dla wyjaśnienia: to ta ustawa, która dystrybucję węgla z antypodów powierza samorządom. W tej ustawie rzutem na taśmę w drugim czytaniu PiS wrzucił poprawkę nowelizującą ustawę o dodatku węglowym. Poprawka polega na dodaniu w art. 2 ustawy o dodatku węglowym dodatkowych trzech dodatkowych ustępów: 3c-3e.

     Poprawka została przyjęta przez Sejm w ubiegły piątek niemal jednogłośnie  i oznacza,  że rząd częściowo wycofał się z wprowadzonej we wrześniu zasady, że jeden dodatek węglowy przysługuje na jeden adres zamieszkania i bez względu na liczbę gospodarstw domowych zamieszkujących pod tym adresem, nawet jeśli każde z tych gospodarstwa domowych ma własne, odrębne źródło ogrzewania czyli piec. Poprawka poselska ma korygować tę szkodliwą dla ludzi zasadę w ten sposób, że  ma być możliwe przyznanie kilku dodatków węglowych dla kilku gospodarstw domowych zamieszkujących wspólnie pod jednym adresem, ale pod dodatkowymi warunkami.

Mianowice: Każde z gospodarstw zamieszkujące pod tym samym adresem musi mieć osobne źródło ogrzewania i każde z tych źródeł (pieców) jest zgłoszone do CEEB czyli do centralnej ewidencji emisyjności budynków. Ale to nie wszystko. Gospodarstwo domowe musi spełnić jeszcze jeden kolejny, dodatkowy warunek, który został określony w dodanym ust. 3c zgodnie z którym oprócz odrębnego źródła ogrzewania gospodarstwo domowe, aby otrzymać dodatek węglowy musi mieć złożoną przez siebie w terminie do dnia 11 sierpnia 2022 r. deklarację  o wysokości opłaty zagospodarowanie odpadami komunalnymi (tzw. deklaracja śmieciowa), o której mowa w art. 6m ustawy z dnia 13 września 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach.

Innymi słowy dodatkowy warunek jest taki: jeśli jesteś odrębnym gospodarstwem domowym zamieszkującym pod tym samym adresem z innymi gospodarstwami domowymi (np. rodzice na parterze budynku, a ich żonaty syn ze swoimi dziećmi na piętrze budynku) i każde z tych gospodarstw ma odrębne źródło ogrzewania (piec) to dostaniesz dodatek węglowy pod warunkiem, że w terminie do 11 sierpnia 2022 r. złożyłeś w gminie jako gospodarstwo domowe odrębną deklarację śmieciową.

I tu zaczynają się problemy  objawiające jakość polskiej legislacji.

Po pierwsze: gospodarstwa domowe nie składają żadnych deklaracji śmieciowych! Katalog osób na których ciąży obowiązek złożenia takiej deklaracji jest określony w art. 6m ustawy z dnia 13 września 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach i nie wymienia on „gospodarstwa domowego”. Deklaracje składają właściciele nieruchomości. Obowiązek ten dotyczy także: współwłaścicieli, użytkowników wieczystych, jednostek organizacyjnych lub osób posiadających nieruchomości w zarządzie lub użytkowaniu, innych podmiotów władających nieruchomością. Nie jest zatem możliwe, aby jakiekolwiek gospodarstwo domowe spełniło dodatkowy warunek do otrzymania dodatku węglowego czyli złożyło deklarację śmieciową.

Owszem, rząd ustami Pana Sasina (ach ten Sasin! jest jak Midas wszystko czego dotknie zamienia się w......) albo jego zastępców będzie się tłumaczyć, że w tym skopanym przepisie chodzi o to, żeby dodatkowo zweryfikować czy w tym kilkurodzinnym budynku są rzeczywiście 2 odrębne gospodarstwa domowe (bo przecież Polacy tak oszukują i wyłudzają, że głowa mała). Tym identyfikatorem będzie więc odrębna dla danego gospodarstwa domowego deklaracja śmieciowa. Jak jej nie ma, to dodatek się nie należy i już – bo chcemy uniknąć tych rzekomych wyłudzeń. Ale rząd lub też tajemniczy autor tej poprawki, już nie powie (może z braku wiedzy?), że zgodnie z ustawą o utrzymaniu czystości w gminach są 4 sposoby naliczania opłat za odpady: „od osoby”, „od wody”, „od powierzchni” i „od gospodarstwa domowego”. To rada gminy wybiera, który sposób naliczania opłat za odpady obowiązuje mieszkańców danej gminy. Jak widać jedną z tych metod jest opłata „od gospodarstwa domowego” (np. Warszawa) i nie jest to metoda najpowszechniejsza. I tylko w tym przypadku właściciel (nadal nie gospodarstwo domowe!) składa deklarację zawierającą informację ile gospodarstw domowych zamieszkuje daną nieruchomość. Pomijam już milczeniem fakt, że definicja gospodarstwa domowego z ustawy o dodatku węglowym i z ustawy o czystości w gminach są kompletnie różne (tzn. w ustawie o czystości nawet nie ma tej definicji więc samorządy posiłkują się definicją gospodarstwa domowego z ustawy o dodatkach mieszkaniowych która jest zupełnie inna niż ta przy dodatku węglowym,

Co to oznacza w praktyce? Ano to, że nawet naciągając interpretację dodanego poprawką PiSu ustępu 3c w ustawie  o dodatku węglowym – przepis ten zadziała tylko na części terytorium kraju!
W gminach gdzie sposób naliczania opłat jest od np. ilości zużytej wody lub powierzchni nieruchomości, gminy nie interesuje ile gospodarstw domowych jest w danym budynku czy mieszkaniu. Dojdzie więc do takiej sytuacji gdzie nie żadni oszuści, nie wyłudzacze, ale uczciwi ludzie prowadzący odrębne gospodarstwa domowe w budynku z jednym adresem zamieszkania i mające odrębne piece zgłoszone do CEEB nie otrzymają dodatku węglowego, ponieważ nie złożyli deklaracji śmieciowej, bo nie musieli.
Dla przykładu:  jeden budynek, ale dwa gospodarstwa domowe - rodzice na parterze budynku, a ich żonaty syn ze swoimi dziećmi na piętrze budynku – każde z tych gospodarstw ma odrębny piec wpisany do CEEB. Właścicielem nieruchomości są rodzice i to oni złożyli w gminie deklarację  śmieciową do gminy i tylko oni, bo akurat w tej gminie obowiązuje metoda naliczania opłat śmieciowych od powierzchni nieruchomości. Dlatego tutaj przysługiwać będzie jeden dodatek na adres zamieszkania bez względu na liczbę pieców. Gdyby w tej gminie obowiązywała metoda naliczania opłat śmieciowych od gospodarstwa domowego to naciągając (i to bardzo mocno naciągając) feralny przepis można by przyznać 2 dodatki – po jednym na piec dla każdego z tych dwóch gospodarstw.

Podsumowując: omawiany przepis jest niewykonalny i przez jego wartość normatywna jest niemal zerowa, a do tego ociera się o niezgodność z Konstytucją -a dokładnie z art. 3 Konstytucji, który mówi, że Rzeczpospolita Polska jest państwem jednolitym (zasada unitarności), a także z art. 2 -zasada równości. PiS stworzyło bowiem przepis który będzie obowiązywał tylko w części państwa i tylko dla wybranych.Jest to sprzeczne z ustawą zasadniczą, ponieważ nie wolno wprowadzać powszechnie obowiązujących przepisów, które będą w praktyce obowiązywać tylko na części terytorium Polski. Na koniec ciekawostka : dzisiaj (26 października) Prezes PiS Jarosław Kaczyński na spotkaniu z „mieszkańcami” Radomia powiedział: "Równe traktowanie poszczególnych części kraju jest naszym obowiązkiem. My taki obowiązek wykonujemy”. Serio? I w ramach tego obowiązku wprowadza się poprawkę, która de facto jest wprosi sprzeczna i z zasadą równości i zasadą unitarności państwa??



Tyndlale
O mnie Tyndlale

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka