Rozważania przedwyborcze

Zawsze wierzyłam w swoją intuicję.Kilka miesięcy temu wiedziałam jedno - do wyborów jeszcze mnóstwo czasu,wszystko może się zdarzyć,nawet powątpiewałam w start Lecha Kaczyńskiego.

Oczywiście,Smoleńska nie przewidziałam.
Ale cała reszta aktualna,chociaż do wyborów tylko trzy tygodnie.

Naprawdę nie wiem nic.Nie mam pojęcia co jeszcze się zdarzy,kto pójdzie,a kto nie pójdzie do wyborów.

Czy "zalani" będą się zajmować swoimi domami czy wkurzeni ruszą jednak do urn?

Wkurzeni tym,że już do niektórych dociera,że mogło być inaczej.Wkurzeni tym,że Premier obiecuje pomoc,a gmina każe wypełniać 16-stronicowe wnioski o tę pomoc.

Nie wiem,czy kampania Jarosława "siadła" jak niektórzy mówią,czy czekają nas nieoczekiwane fajerwerki w rodzaju "Listu".

Nie wiem co zrobi SLD a w związku z tym co zrobi jego elektorat.

Pomijając powodzian zastanawiam się nad frekwencją.Wiem,kto na pewno pójdzie do wyborów,ale kto nie?

Więc podsumowując to wszystko nie mam zielonego pojęcia jaki będzie wynik.

Ale są tacy,którzy to wszystko wiedzą.

Słuchałam rano TokFm.

Te wszystki Żakowskie,Lisy,Wołki nawet specjalnie dzisiaj nie atakowały.Ale myśli przewodnie były dwie.

Jedna - całkowita pewność w wygraną Komorowskiego.Jedyne rozbieżności - czy będzie 51% i w związku z tym tylko I tura,czy 49% i konieczność dogrywki.

Druga myśl przewodnia - Marek Belka Wielkim Ekonomistą jest!

Tak sobie myślę złośliwie - gdyby Bronisław po konsultacjach jednak zwątpił i wrzucił nam w poniedziałek innego kandydata? Czy we wtorek dowiedzielibyśmy się,że jest to ten Jedyny,który uratuje Polskę przed nieszczęsnym losem Grecji?

A propos Belki - jestem wdzięczna Marszałkowi za tę kandydaturę.

To jak papierek lakmusowy.

Jeżeli ktoś miał watpliwości,powinien się ich pozbyć.

Pan Tusk patrząc dziennikarzom prosto w oczy mówi: Nic nie wiedziałem o kandydaturze.

Ja rozumiem,że polityk czasami ściemnia,ale jednak zwykle robi to z zachowaniem minimum pozorów.Tusk ma to głęboko w poważaniu,nawet dziennikarka TVNu była zniesmaczona.

Przy okazji można się pozbyć wszelkich złudzeń co do sondaży.

O godzinie 11 Marszałek proponuje Marka Belkę na prezesa NBP,wieczorem w TVNie są już sondaże na ten temat.

Warszawiacy!

Pytał was ktoś pod Rotundą o wasz stosunek do Belki?

Bo ja rozumiem,że w TVNie można znaleć 82% zwolenników Belki spośród wyborców SLD,ale chyba za dużo elektoratu PISu tam nie ma? A podobno chce Belki 44% wyborców PISu.

Tylko skąd wzięli chłopów??? 75% wyborców PSLu popiera Belkę.

Ja w ciiemno strzelam - 30% prawdziwych wyborców Tego i Owego nie ma pojęcia kim jest Belka.

I spokojnie czekam - jutro spotkanie Jarosława Kaczyńskiego w Zakopanem,w niedzielę spotkamy się pod Pałacem,w następną niedzielę na Placu Pilsudskiego.

20 czerwca pójdziemy do urn.Ile procent zagłosuje na Kaczyńskiego?

Nie wiem, ja dalej nie wiem.Ci,którzy powinni mieć większe wątpliwości niż fanatyczka PISu - dziennikarze,politolodzy (ostatnio w tej roli występuje pan Bralczyk) wiedzą już doskonale.