Nie miałam czasu dzisiaj nic oglądać i może dobrze. Bo podobno jest festiwal medialny obu Wyrzuconych. Chyba dołączy jeszcze pan Ołdakowski, pan Poncyliusz? - nie mam pojęcia, gdyby też, nie będę lała łez. W kampanii powiedziałam, że może Prezes wybacza, Ufka nigdy:)) Oczywiście przesadzam, wybaczyć pewnie bym dużo wybaczyła, zaufać po raz drugi niestety nie.
Od razu mówię - gdyby odszedł Kowal byłby to dla mnie silny cios. I nie wiedziałabym co o tym myśleć. To właśnie w nim pokładam nadzieje na przyszłe przywództwo w PIS. No i był zawsze lojalny, gdyby skrewił nie wiedziałabym co o tym sądzić.
Bo przecież to, co dociera do nas to tylko to, o czym chce nas ktoś poimformować.To plotki, przeinaczenia, celowa manipulacja. Co naprawdę się dzieje - nie tylko w PIS, ale w innych partiach możemy się tylko domyślać.
Ale po co? Co mi da, że będę wiedziała kto z kim i dlaczego? Liczą się fakty, twarde fakty.
A te przedstawiają się następująco.
Z jakiś niejasnych powodów prawie połowa licząc terytorialnie a około 25% biorąc pod uwagę liczbę ludności łączy swoje nadzieje z PISem.Na takiej zasadzie jak ja - nie akceptuje wszystkich pomysłów, nie trawi pewnych osób, chciałyby, żeby inne były mądrzejsze, lepiej się wypowiadały a Prezes był wysokim szczupłym brunetem:)) ale ponieważ na rynku brak najnowszego Mercedesa zadowala się pięcioletnim Volvo.
Był czas, kiedy podziwiałam SLD. Tzn nie cierpiałam, ale widziałam, że jako partia jest monolitem. Ale potem na monolicie pojawiły się rysy. Po prostu świetnie jest w partii, kiedy wygrała wybory, jest na fali, ma mnóstwo stanowisk do obsadzenia.
Kiedy zaczyna być źle, sypie się każda.
W tej sytuacji trwanie PISu jest pewnego rodzaju cudem. Ostrzał od pierwszej chwili podwójnie wygranych wyborów, potem porażka i dalszy ostrzał medialny, hekatomba smoleńska i dalej świszczące kule ( czasami dosłownie).
Ja nawet nie bardzo dziwię się, że nie wszyscy wytrzymują. Nie każdy rodzi się męczennikiem, nawet polityk ma ochotę odpuścić.
Ale my? My przecież nic nie ryzykujemy poza swoim głosem. Dzisiaj moja koleżanka usiłowała mnie wciągnąć w rozmowę o pani Joannie. Jest zwolenniczką PO. Zapytałam krótko: zagłosujesz na nią, kiedy utworzy nową partię? Odpowiedziała mi, że oczywiście nie, ale "pani Joanna jej się bardziej podoba".
Otóż polityk nie ma się nam podobać. Głosujemy na niego, jeżeli obiecuje ( i stara się obietnic dopełnić) to, na czym nam zależy.
Ja wiem, na czym zależy Prezesowi. Problem jest tylko jak to osiągnąć. Ale sprawiedliwie patrząc nasi politycy są jak małe dzieci uczące się jazdy na rowerku. Jednym - takim jak Tusk doczepiamy dodatkowe kółka, jeszcze lecimy za nim z patykiem, aby go popchnąć, a mimo to nie ma ochoty tymi pedałami kręcić. Drugiemy dajemy rower dla dorosłych, z przebitą dętka i szydzimy, że ma problemy. Każdy by miał.
Ponieważ "wkradł się kryzys", który jest kluczem wytrychem dla każdej nieudolności PO ja patrzę tylko na jeden segment. Na wymiar sprawiedliwości. Każdy na Salonie - od lewa do prawa ( nawet Obserwator z Daleka) zgadza się ze mną- jest fatalnie.
Na Salonie wielu oblatanych, więc pewnie wie. Ale wielu zalatanych o tym nie wie.
Otóż jeśli chodzi o wymiar niesprawiedliwości ( bo tak prywatnie to nazywam) jest to segment, który dostaje NAJWIĘCEJ pieniędzy w Europie. Proszę przeczytać choćby ten fragment:
Dziennik Polski": Co miesiąc każdy Polak na utrzymanie sędziów, prokuratorów i urzędników płaci 24 zł i 10 gr. Na Temidę Polska wydaje największą w Unii Europejskiej część budżetu państwa, a od 2003 roku zwiększyliśmy wydatki o dwie trzecie.
Mamy rekordową, po Niemczech, liczbę sędziów - 10 322.A jak jest, każdy widzi.Więc nie jest tak, jak z ochroną zdrowia czy drogami. Pieniądze są, doskonale od lat marnotrawione. Lech Kaczyński, Ziobro ( cokolwiek o nim ktoś by sądził), sam PIS w końcu chciał coś w nim zmienić. Można kłócić się o szczegóły, jednak fakt pozostaje faktem - nikt inny nie miał zamiaru tego ruszyć.A dopóki on się nie zmieni nie zmieni się w Polsce NIC.Można będzie eliminować ( nie Kaczyńskiego, wtedy wydawał sie niegroźny) kandydata na prezydenta Cimoszewicza ( pani Jarucka po wielu latach doczekała się 1,5 roku w zawieszeniu, pan Brochwicz SAM się sądzi - do Strasburga włącznie, panu Miodowiczowi włos z głowy nie spadł), można się zastanawiać co będzie wcześniej - wyrok w sprawie Sawickiej czy zapomnienie itd itpAle to sprawy, które nie każdemu spędzają sen z powiek. Ale każdy, który musi się zetknąć z wymiarem niesprawiedliwości ( spadki, sprawy gospodarcze itd) albo z góry rezygnuje, albo przeżywa wieloletnią traumę.O prawdziwych horrorach typu gwałt, morderstwo nie wspomnę, bo musiałabym napisać książkę, nie notkę.No i Katastrofa Smoleńska. Wkurzają mnie notki typu - kiedy Rosjanie oddadzą nam czarne skrzynki, kiedy i jaki będzie raport.O czym my mówimy? Czy znamy kraj, w którym spada co rok samolot i NIKOMU nie spada włos z głowy? Kiedy po pół roku nie można ustalić czy i ilu było BORowców?? I w którym ludzie mówią- ciszej nad tą trumną, a ludzi domagających się wyjaśnień nazywają oszołomami?Ja jeszcze nie zwariowałam, ale inni chyba tak. Albo dosypują im coś do wody. Na mnie to nie działa. Na szczęście nie tylko na mnie.
Ufka we własnej osobie :)
Skąd czytacie
A tyle czyta teraz :)
/
" />
Złota myśl RRK
PSL nie musi - PSL CHCE! Nie opuszcza się zwycięzcy - co najwyżej można się z nim targować i więcej uzyskać. A co ma PiS do zaoferowania PSL? Swoją nędzną koalicję z SLD? Odpowiedz sobie sama - czy lepiej dzielić łupy na trzy, czy na dwa?
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka