Ploty ze wsi

Nowoczesność zawitała i do mojej wsi,więc w bibliotece cztery komputery.Odległe co prawda o trzy kilometry,a ja mam pod opieką trzech budrysów,ale od czasu do czasu się dorwę.

Tydzień miałam wyrwany z życiorysu,bo przyjechała moja siostra cioteczna z mężem i swoją 91 letnią matką.Szwagier wszystko w swoim "domku" a właściwie już pałacu letniskowym zrobił,więc obiecał remont u mnie.
Muszę to uwiecznić,bo jeszcze takich gości nie miałam !

Przyjechali z własną wódką,piwem,winem,pierogami itp.Szwagier tyrał od bladego świtu,siostra robiła za pomocnika,ja jako bywała w tych stronach za zaopatrzeniowca,a w wolnych chwilach zabawiałam ciotunię.

Deski,cement,wapno to w dzisiejszych czasach małe piwo,najgorzej było z piaskiem.Ale dalszy sąsiad ma trochę na swoim gruncie,zaprzągł jeszcze żonę do roboty i w try miga przywieźli mi pełną wywrotkę.Nie chciał przy tym żadnych pieniędzy ani innych dowodów wdzięczności.Sąsiada poznałam zresztą też przy okazji "piaskowej" cztery lata temu.A więc wieści o pazerności polskiego chłopa są mocno przesadzone.Oczywiście spieszę zapewnić,że nie jestem świnią i jak trochę ochłonęłam po remoncie zawiozłam słuszną butelczynę a żonie zrobiłam własnoręcznie koraliki.

A teraz prawdziwe ploty.

Proboszczowi chyba nieco odbiło ( na codzień jest zupełnie przyzwoity) i parę miesięcy temu zaintonował w kaplicy modlitwę :Niech córki pani K.wyjdą dobrze za mąż

Nie była to bynajmniej modlitwa z głębi serca,bowiem pani K.jest w Radzie Parafialnej i walczy z księżulem,a córki,faktycznie jak na warunki nawet miejskie są już trochę spóżnione z zamążpójściem.

Ale Najwyższy postanowił dać proboszczowi nauczkę - po tej modlitwie jedna faktycznie wyszła za mąż i to za młodszego o siedem lat ,czekamy na drugą.

Sąsiadka powiedziała,że gdyby na nią padło,podeszłaby do mikrofonu i zaintonowała następną modlitwę: Aby ksiądz proboszcz przestał mieszkać ze starą ciotką i znalazł młodą gospodynię.I jak ją znam,to pewnie by tak zrobiła.

I takie gry i zabawy zajmują nas na wsi a o Tusku ,strajku lekarzy itp.nawet nikt nie wspomina.Ja też oddałam telewizję w ręce wnuków i ich kolegi a sama co najwyżej słucham Trójki

Jeszcze muszę wspomnieć o mojej wiekowej ciotce - jest zdrowa zarówno na ciele,jak i na umyśle,jest jak brzytew,Oleksy przy niej może się schować.Wiele lat temu w jej małżeństwie doszło do rozdziału od stołu - mąż wysoce wykształcony żądał :tylko gotowane,tylko tłuszcze roślinne,bez soli,bez cukru itd.itp.
Miała to w nosie,więc zaczął sobie sam gotować.Już trzydzieści lat trawkę gryzie od spodu a ciotunia na swoim jadle szaleje - a to po raz 16 Uniwersytet  Trzeciego Wieku,a to wypad do syna do Szwecji,mieszka sama i w ogóle jest The Best

PS.W komputerze jest tzw.Cenzor i np.blog Leskiego przez niego przechodzi,a Gniewomira nie ,ciekawe ?

Skomentuję jak się znowu dorwę do komputra