Naród jak zdradzana żona

Podsłuchałam wczoraj w pociągu taką rozmowę.Może da komuś do myślenia ??

Kochanienka ! Jak wiesz,ja nie taka naiwna, z niejednego pieca chleb jadłam.Chłopów też kilku miałam,ale żyłam na kocią łapę albo w ogóle przelotne miłostki to były.No,ale w końcu się ustatkowałam.

Mój pierwszy wyględny nie był - sąsiadki mówiły na niego kurdupel.Kurdupel nie kurdupel,forsę do domu przynosił,o dzieci dbał.Tyle,że kobieta potrzebuje jakiś kwiatków,komplementów,a ten potrafił powiedzieć,że jestem flądra,o dom nie dbam,dzieci bez przerwy na ulicy bruki szlifują.

A jeszcze przed ślubem przychodził do mnie taki przystojniak,nawet zastanawiałam się, czy z nim się nie chajtnąć.No,ale mamusia ostrzegała,że rudy to fałszywy,że ten drugi to taki stateczniejszy.

Ale ten rudy się nie odczepił,kwiatki po cichu nosił,do kawiarni mnie zapraszał,kiedy kurdupel wyjeżdżał w delegacje służbowe.

No i jeszcze ta z parteru,wiesz,ta jąkająca,powiedziała mi,że mąż mnie zdradza.I ta spod dziewiątki poparła,powiedziała,że widziała mojego jak szedł z jakąś lafiryndą pod rękę.

O żesz ty,pomyślałam sobie !!! Moje młode lata będę tracić przy tobie ! Kiedy mogłam mieć innego ???
Wystąpiłam o rozwód.Mąż powiedział,że jestem głupia i jeszcze będę żałować,ale nie robił przeszkód - zostawił mi mieszkanie i dzieci,powiedział,że będzie płacił alimenty.

No i mam tego nowego,rudego znaczy się

No i dostaję już jasnej cholery !! Bez przerwy gada i gada.A to,że ten mały kupił sobie drogi garnitur,a to,że za mało mi dawał na dom .

Za mało ??? Dawał tyle,ile nigdy nie miałam.Kupił garnitur,ale na niego zapracował.

Ryży powiedział,że będziemy żyli oszczędnie - nie kupuje pasty do butów ( mały też nie kupował),ani benzyny do samochodu.No po co mu ona,kiedy jeździ taksówkami ?

Mówi,że szuka roboty,ale ciągle nie może jej znaleźć.

No i najgorsze - ZDRADZA mnie.Normalnie,na takiej rodzinnej imprezce tę głupią Jadźkę trzymał przy wszystkich na kolanach !! Myślałam,że się ze wstydu pod ziemię zapadnę.No i jeszcze ta spod dziesiątki powiedziała mi wcześniej,że kupił jej pierścionek z brylantem !

Patrzyłam na imprezce - brylant jak byk.A najgorsze,że ten gołodupiec za MOJE jej kupił.Forsę,którą miałam odłożoną na życie podgrandził ! I co ja mam teraz robić moja kochana ? Wrócić do pierwszego czy mieszkać sama ? Bo rudego wywalę na zbity pysk,no,chyba,że zajmie się uczciwą pracą i nie będzie się lamparcił .

Mieszkanie na szczęście moje,nic mu do niego.Niech idzie na ulicę jak mu się nie podoba.