Państwo prawa

Miałam nic nie pisać bo wszędzie w radiu,telewizji i w Salonie pełno sprawy porwania Krzysztofa Olewnika.

Z całego serca współczuję rodzinie,bo  dwa lata męki tego człowieka i bezsilność kilkuletnia jego rodziny to  chyba coś więcej niż nawet zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem.

Ale po przeczytaniu komentarza Queida w blogu Wiktora Kornhauera 

http://emigracja.salon24.pl/index.html

nie wytrzymałam.

Były lata,kiedy coś się domyślaliśmy,ale tak naprawdę  większość nie miała pojęcia co naprawdę się dzieje.Ci co jednak coś słyszeli,widzieli,uważali że nie da się budować kapitalizmu bez kapitału,ze jakieś straty muszą być,że musimy przejść przez różne drobne świństwa jak dziecko przez wietrzną ospę.

Ale potem już coraz bardziej nam oczy się otwierały i kiedy z mediów padały słowa o państwie prawa niektórym nóż się w kieszeni otwierał.

I chyba nie tylko ja uważam,że to było przyczyną podwójnego zwycięstwa PISu w wyborach prezydenckich i parlamentarnych.

Nie chcę w tej chwili  ( bo ani ja ani wielu innych tego nie wie) rozsądzać na ile PIS był nieudolny w walce z legendarnym Układem,albo Układ zwyciężył,a może walka była tylko pozorowana.

Myślę o czym innym.

Jak bardzo upadliśmy,że w 19 lat po obaleniu (?) komuny ,po wstąpieniu do wszystkiego co się dało ( NATO,Unia,Interpol i co tam jeszcze) Queid może napisać  coś takiego:

"Ta sprawa nie wypłynęła przypadkiem. Po co ,dla czego ? A może dlatego że trzeba znowu docisnąć SLD bo się urywa z haczyka Ustawy Mediodajnej PO. Wcześniej aresztowano Vogla-Filipczyńskiego ale niestety SLD "olało to" i dalej spiskuje z PiSem "

I ja jestem przekonana,że tylko o to chodzi.

O prawie,o mordercach nikt za parę tygodni nawet nie wspomni.Ponieważ rozkręca się tę sprawę strasznie coś trzeba będzie zrobić.Ale sprawa się rozmyje tak jak wiele innych.

Nikt nie odpowiedział za Papałę,kto pamięta sprawę Sekuły ( poza niewybrednymi  żartami o samobójcy wielokrotnie strzelającym sobie w brzuch),Baranina się powiesił - na szczęście w Austrii i co ??

Sprawa Olejnika pokazuje tylko jedno jak na dłoni.

Nikt nie jest bezpieczny w Polsce - nawet ktoś kto ma pieniądze i koneksje.

Jak ma szczęście to tylko straci nerwy i pieniądze jak Kluska,jak będzie się stawiał to może go zamordują albo kogoś z jego rodziny.

No i jak widać wszyscy politycy uwielbiają mieć jakieś karty w rękawie.Zawsze coś się przyda,jeżeli trzeba będzie przystopować przeciwnika. 

Ale do cholery po co nam takie państwo ???!!! I jeszcze na te mafijne struktury wnosimy podatki. Czy to już latyno-amerykańskie standardy ? Myślę,że tak.