Prywatyzacja szpitali

Wpisywałam się na bieżąco up.Wójcika,ale nie wytrzymałam ! Konferencja pani Kopacz i Chlebowskiego na temat prywatyzacji służby zdrowia jest tak barwna,ze zasługuje na osobna notatkę.

Pani Kopacz cały czas leci Cyrankiewiczem - mowa była i o łowieniu w mętnej wodzie i o hienach cmentarnych ( to PIS) ,zabrakło mi tylko o odrąbywaniu rąk.No,ale przy tej kondycji służby zdrowia trudno o przyszycie tych rąk.

Kopaczowa w jakiś modnych ciuchach,ale wyglądają na dwa numery za małe,chociaż przecież gruba nie jest.

Przyciskany nieco przez dziennikarzy Chlebowski mówi,że o żadnych "bezpiecznikach" jeśli chodzi o szpitale nie ma mowy.Zostaną przekazane w 100% samorządom ,a one przecież,nie tak jak politycy (!) są rozliczane przez wyborców ! Więc na pewno nie zamienią szpitala na hotel,bo przecież w ustawie mają wpisane dbanie o zdrowie mieszkańców.
No,nie wiem,śmiać się czy płakać !

Jeżdżę na Mazury więc wiem jak w terenie te rządy samorządów wyglądają.Ile zostało zamkniętych szkół,nawet nie można powiedzieć,że ktoś na tym zarobił - nie - wszyscy stracili.Dzieci muszą jeździć 15 km do szkoły,a szkoła zamieniła się w ruinę,bo samorząd wymyślił cenę nie do zaakceptowania ( wiem,bo znajoma chciała kupić) .

Jak będzie szpital byle jaki to wystarczy go zamknąć,zawsze jakieś oszczędności będą.

A jak pięknie położony,dobrze wyposażony,oddłużony to można prywatyzować - jak sądzicie 60 latek,samorządowiec,mający do wyboru wziątkę w wysokości 1 - 2 mln lub wątpliwe zwycięstwo w następnych wyborach długo się będzie wahał ?? No,chyba,że uczciwy,ale tych zostało już niewielu.

Na "mojej" wsi wszyscy sie pytają,kiedy wreszcie przeniosę się tam na stałe.Bo myślą,żeby wybrać mnie na radną lub sołtysa.Nie dlatego,żebym była bardzo biegła w sprawach rolniczych lub samorządowych.Ale wiedzą,że mnie się będzie chciało chcieć i nie obrosłam w szwagrów i krewnych królika.I to jest wyjaśnienie tajemnicy,że na wsiach sołtysami zostają Murzyni z Zambii albo Amerykanki ( nie z rancza,są takie prawdziwe).Ale na wszystkie samorządy Afrykańczyków nie starczy.

Dlatego czarno widzę przekazywanie szpitali samorządom.

I niech mi nikt nie p.... o tym,jakie to wspaniałe prywatne firmy.

Dzisiaj nasłuchałam się w Trójce o bankach.Włos na głowie mi stanął,chociaż sama mam niejakie doświadczenie.

Prywatne ? W większości prywatne ! Monopoliści ? No nie! I co,słodko wam kochani klienci ???

Tyle,że bank można zmienić,albo w ostateczności trzymać w skarpecie.Ale jak się leczyć w małej wiosce w Bieszczadach kiedy najbliższy szpital 100 km ??? A sprawa gardłowa ?