[zajawka wyżej zalinkowanego tekstu poruszająca tylko jeden z omawianych tam wątków]:
Fundusze hedge stosują tzw. multistrategie, a więc elastycznie dostosowują swoje decyzje do bieżącej sytuacji rynkowej a przede wszystkim w sposób niejawny k r e u j ą n o w e s y t u a c j e r y n k o w e w oparciu o specjalnie sfabrykowane do tego celu teorie pseudonaukowe i futurologiczne prognozy (np. ideologie klimatyczne i ideologie czystej energii) oraz "strategie rozwoju" dla poszczególnych krajów, które nie są żadnymi strategiami rozwoju państw, lecz s t r a t e g i a m i inwestowania tam, gdzie samemu stwarza się sobie możliwość uzyskania niezwykle wysokiej stopy zwrotu. Po takich zamierzonych na minimum kilkanaście lat "akcjach pomagania krajom rozwijającym się" - kraje zostają z konglomeratem nieznanych tam wcześniej potężnych problemów strukturalnych, demograficznych, ekonomicznych a zbiorowy inwestor (składający się z wielu obcych podmiotów gospodarczych) oddala się pozostawiając dane państwo niczym klasyczne pobojowisko. Pozostawia efekt swych działań degradujący dany kraj, ale po skonsumowaniu zysków z "akcji pomocowej" powraca po ok. dekadzie oferując pomoc w stopniowym likwidowaniu dewastacji, którą sam ćwierć wieku temu spowodował. Perpetuum mobile więc istnieje.
