Postawmy pomnik naszemu upodleniu, czyli Jarosław, Andrzej i Mateusz Mozawieccy

[funkcjonalność i wygląd S24 oraz stanowisko Admów wobec tego, co ja piszę a z czego oni żyją - osiągają strefy tak dolne poziomów tak niskich - że trzeba przemyśleć sens przebywania tu...]

MAKEUP IS CHANGING

Zmiany. A w zasadzie pseudozmiany. Wszystko jedzie tak, jak jechało, tylko make up jest inny. Albo reklamy zmieniają. Od 1945 obowiązuje trend: z nami jedziesz, dalsze zajedziesz. Podmienione elity posypują trochę prosa ptaszkom pociągowym. I pasą się z rodzinami lepiej niż erdoganowcy. Orkiestra gra pierwszą kadrową. I dalej - Rocky Balboa 6. I zaproszenia dla ludu na ciasteczka z obniżonym VAT-em. Ktoś o skłonnościach sceptycznych może zwątpić w taki naród. Ale wątpienie nie jest... przyszłościowe.

SWEET ALABAMA

Lukier miejscowy tak słodki, że i panie Klarenbachowa i Gmyzowa startują. Towarzyszka księżniczka Lichocka (cóż za wytworne gesty, naśladujące... arystokrację) tropi rosyjskie trolle. Człowiek Roku za pomocą kilku utrzymywanych przez siebie spółek krzaków przyznaje sam sobie nagrodę Człowieka Wolności. Ten sam człowiek roku za pomocą innego łańcuszka św. Antoniego przyznaje nagrodę Człowieka Wolności osobie, którą sam wybrał na reprezentowanie siebie. I wszyscy szampańsko się bawią na galach wręczania "nagród". Bawią się wiedząc doskonale o fikcyjności jury i o realności... jedynego decydenta. To już nie jest nawet Gogol. To Gogol do kwadratu.

Połowa rządu startuje do Brukseli. Ach, po cóż i czemuż? Ach, gryzipiórki wyciskają wierszówki nad przyczynami tej brukselskiej ewakuacji. A tu nie ma żadnej tajemnicy... To jedna i ta sama wciąż tajemnica podstawionych elit - czyli: "monety i banknoty, ja wszystkie was, pięknoty, całooować chcęęęęę". Po prostu pierwsza linia funków idzie wypracowywać prawo do emeryturki brukselskiej, która co prawda po dwóch kadencjach jest ogromna, ale i po jednej w wysokości 50% też jest prawie ogromna.

SIŁA SPOKOJU WSPIERA SIŁĘ BAJERU

To, co powyżej to w zasadzie tylko wstęp. Wstęp do niezwykłego faktu, powalającej informacji, która jak jeden mąż i przez większe zło i przez kibiców i blogerów mniejszego zła - została przeoczona. Ze strachu przeoczona - na zasadzie funkcji wyparcia. Nieuświadamianych i skrywanych nawet przed sobą.

Otóż JAROSŁAW KACZYŃSKI PRZYKLEPAŁ POMYSŁ A.DUDY POSTAWIENIA POMNIKA MAZOWIECKIEMU!!!

Stało to się parę dni temu z wywiadzie dla RMF FM z K.Ziemcem. JK Powiedział, że nie będzie oponował.

SPISANE BĘDĄ CZYNY I ROZMOWY

Ostatnimi woltami, kłamstwami, manipulacjami i ogłaszaniem katastrof sukcesami - opinia została tak zgłupiona, że wielu ludzi nie wie już wcale co się dzieje. Mozawiecki, Marowiecki, Kaczychnik, Michniczyński. Na resorach bujda, na kasie Kujda, przedszkolanka twarzą Narodowego Banka, 70 tysiaków na wizażystki - są w rządzącej partii prawdziwi artyści i artystki...

Ale sprawa UŚWIĘCONEGO PRZEZ NASZEGO PRZYWÓDCĘ POMNIKA współautora listu w sprawie biskupa Kaczmarka - to już zdarcie masek i plunięcie w twarz. Jest to zarazem wstęp do hucznych obchodów dilu chamów z Żydami. Bardzo owocnego dilu, dzisiaj rozkwitającego. Niech wzrasta 30 pomników na 30-lecie. Pomnik Geremka, Kuronia (o którym A.Duda mówił 2 lata temu; "jego duch unosi się wciąż nad nami").

Ta władza szczeźnie, ta partia szczeźnie. Umierając dłużej lub krócej. Zostawi po sobie ruiny duchowe i intelektualne. Ta władza już expressis verbis zaczyna definiowanie patriotyzmu przez pomniki, definiowanie wolności przez portfel. Publicznie zmieniać znaczenie podstawowych dla życia narodu słów, IDEI, pojęć –to hucpa niesłychana. To co, wolność pisania swoich ustaw w swoim kraju mamy zamienić na parę dziesiątek inflacyjnej waluty? Za parę paiperków kupić wolność lizania obcym ich sempitern? Nisko ceni Polaków ta władza kryszy okrągłostołowej... Czyżby sądzili nas po sobie, po tym, jak tanio ich kupiono? DEFINIOWANIE WOLNOŚCI POPRZEZ PORTFEL czym miałoby być? Podobno kaganat chazarski miał w zwyczaju analogiczną metodę. Przysposabiając najechane plemiona i narody do wciągnięcia w niewolący system trybutów - usypiał je początkowo pewnym symbolicznym rozdawnictwem, odbieranym i tak później poprzez podwojenie danin. Jakże mało się zmienia mimo upływu wieków... Polskiemu narodowi proponować podmianę wolności na bilon w portfelu? Co to jest? Volkslista? VOLKSGELDLISTA?!? Mali ludzie, karły moralne, butni stajenni i bezczelni dwulicowcy. Będą podliczeni, będą zapamiętani. dopóki w Rzeczpospolitej będzie jedna jedyna osoba widząca ich draństwa i przekaże to swoim dzieciom, a oni swoim. Pamięć o tak nachalnych oszustach naród pieczołowicie przechowuje. Nie bądźcie spokojni uzurpatorzy, naród pamięta, spisane będą czyny i rozmowy.

NIE MAM WASZEJ NIEPODLEGŁOŚCI I CO MI ZROBICIE?

Tą decyzją o wsparciu budowy pomnika Mazowieckiego prezes mówi nam: nie mam waszej niepodległości, i co mi zrobicie?! Nie mam! I może nie ma żadnej niepodległości, może coś sobie wyroiliście. Szliśmy, szliśmy i doszliśmy. I czego jeszcze chcecie? Mówiłem, ze dojdziemy i doszliśmy. Na czarne schody prowadzące w przepaść. Ale za to... na Placu Piłsudskiego.

Nie mam waszej niepodległości, nic wam nie obiecywałem. Macie Tadzia Siła Spokoju i Matka Siła Bajeru i... uspokójcie się. Wolność to bilon w portfelu i parę pomników. Macie pomniki JPII, Lecha i Tadeusza i czego jeszcze tłuszczo, ups, ludu, mój ludu, chcesz?

A na ekranie widzimy dobrotliwego dziadka, co to robaczka nie skrzywdzi. Istny dżinista z opaską na ustach, żeby muszki nie połknąć. Ojciec Wirgiliusz / Uczył dzieci swoje, / A miał ich wszystkich / Milionów czterdzieści troje: / Hejże, dzieci, hejże ha! / Hejże ha, hejże ha! / Róbcie wszystko co i ja, / Co i ja.

Macie się kisić w tej zatęchłej, zgniłej atmosferze Magdalenki i "rokowań" Okrągłego Stołu. Gdzie nic nie znaczy to, co znaczy, gdzie słowa gubią swój sens i wagę. Gdzie w potoku prostackich żartów Mateusza Lauder-Morasha gardzącego polskimi szkołami - wszyscy rechoczą nad zanikaniem narodu. Duch okrągłego stołu to sztuka takiego oświetlania spraw, że dziwka staje się świętą, tchórz - bohaterem a oportunista... wielkodusznym chrześcijaninem. Deprawująca "filozofia" epatowania nastawianiem drugiego policzka wobec każdego oprycha i rabusia czyszczącego budżet. Kapitulacja staje się "budującym zgodę narodową kompromisem". Ja się w tym ubabrałem i was ubabrzę. Niech będzie wspólnota ubabranych! Let it be! Ja jestem mistrzem reflektorów, demiurgiem oświetlenia. Ja oświetlam scenę a wy tylko klaszczecie motywowani dodatkiem na chipsy. Nie wymkniecie się, czyścioszki. A zresztą większość z was nie chce nigdzie się wymykać. Prawda o zdradzie okrągłego stołu stopniowo zaniknie. Prawdę historyczną zastąpimy hagadą, wspominkami i pomnikami. Jak zawsze w tym kraju. Wam się to podoba w głębi serca, wiem, nie musicie wszak o niczym decydować ani myśleć, tylko trochę poczcić, poklęczeć, pośpiewać. Tylko trzeba wam śledzić strumienie światła z moich reflektorów. I za nimi podążać. Ja nie jestem dyktatorem. Ja lubię corridę, premierem nie będę, a po kiego? Lubię sobie z boczku popatrzeć. Na morza i oceany naiwnych. [ Z wysokiej wieży. Jak to kagan. Taki mały, niewinny, dobroduszny kagan wszystkich licencjonowanych przez wiodące centrale patriotów. Kto nie z kaganem - temu kaganiec. Makeup dobrej duszy. Atlas kotów zamiast atlasu satrapów. Tylko czasem głos zdradza wnętrze. Skrzekliwość głosu, agresywne rwanie frazy i kończący zdania - apodyktyczny, wschodni zaśpiew. Będąc nieuważnym można te oznaki "podmakijażu" przeoczyć. Lepiej jednak nie przeoczać - mniej będzie zaskoczeń rozwojem wydarzeń. ]

A na tych, którzy mnie już... przejrzeli na wylot, na tych naślę ABW. I będzie git. Słyszę, że jakiś Gogol tu jest - pierwszy raz widzę pana w Instytucie im.L.Kaczyńskiego, panie Gogol - próbuje mnie pan straszyć, że przyśle pan Rewizora! Komiczne. Z pana to chyba jakiś komediopisarz... Na Rewizorów wszelkiej maści to my mamy 105 prokuratorów od mowy nienawiści...

To mówiłem ja, prezes wszystkich pomników.

THIS IS MEGA!

MAKEUP OBSESSION!