Jestem tolerancyjna i wg. wielu nawet zbyt tolerancyjna. Nie osądzam nikogo od czci i wiary tylko dlatego, że postrzega świat inaczej niż ja. Na inwektywy i insynuacje nie odpowiadam. Po prostu jestem na to już za stara aby się przedrzeźniać. Wszystkim którzy zwracają się do mnie per su.. czy podobnie, życzę pogody ducha na co dzień. I jeszcze jedno, bo zauważyłam że wiele osób tutaj nie dyskutuje, ale od razu zabiera się za wylewanie pomyj oraz insynuacje. Żeby nie było wątpliwości: TAK – zagłosowałam na PiS w 2005 i 2007 roku. TAK – zagłosowałam w 2005 na Lecha, a w 2010 na Jarosława Kaczyńskiego. NIE – nie potrafię tego udowodnić, podobnie jak tego, że nie jestem wielbłądem. TAK – potrafię skrytykować zarówno PiS jak i jej prezesa. Uważam że najgroźniejsi dla PiSu nie są jego przeciwnicy, a ślepo wierzący w prezesa wyznawcy, którzy aprobują bezkrytycznie każde jego posunięcie. Wszyscy którzy w sposób zazwyczaj chamski insynuują co innego, proszeni są o opuszczenie tego miejsca. Ja chętnie się spieram z każdym, ale jednak na jakimś poziomie.
Nowości od blogera