Weronika Henig Weronika Henig
97
BLOG

Parlamentarny Zespół Zgody Narodowej

Weronika Henig Weronika Henig Polityka Obserwuj notkę 13

Muszę się przyznać do zmiany poglądu w ważnej sprawie politycznej, którą żyją blogerzy z Salonu24. Otóż jeszcze 2 dni temu twierdziłam, że to był błąd stawianie Antoniego Macierewicza na czele parlamentarzystów szukających przyczyn katastrofy samolotu pod Smoleńskiem. Wierzyłam i w sumie nadal w to wierzę, że przyniesie to straty sondażowe, które spowodują przegranie w przyszłym roku niezwykle ważnych wyborów. Miałam trzy moim zdaniem przekonywujące argumenty. Pierwszy to taki, że poseł Macierewicz w oczach niePiSowców uchodzi niestety za oszołoma i że cokolwiek by nie ustalił, będzie z góry odrzucone przez wszystkich, którzy nie należą do tzw. twardego elektoratu PiSu. Drugi dotyczył kwalifikacji posła, który co prawda słynie z wnikliwości, ale nie zna się na samolotach i procedurach lotniczych. Trzeci to taki, że nie będzie miał dostępu do materiałów źródłowych, jak i też nie będzie mógł nikogo przesłuchać.

 

Jakież było moje zdziwienie, kiedy odkryłam, że tutaj większość PiSowców zadowolona jest z istnienia zespołu, a zwłaszcza z tego, że na jej czele stoi akurat Macierewicz. Nie dopuszczają w ogóle do myśli, że to może spowodować jakieś straty polityczne. Jednocześnie pewni są, że w odróżnieniu od oficjalnej komisji ustalą całą prawdę.

 

Większość moich sąsiadów lub znajomych to są typowi przedstawiciele elektoratu Tuska. Wynika to z miejsca w którym mieszkam, którym jest nowe warszawskie osiedle. Staram się od czasu do czasu pogadać z nimi o polityce z nadzieją, że może kiedyś kogoś przeciągnę na swoją stronę. Dzisiaj miałam okazję porozmawiać z moimi POwcami o zespole Macierewicza i oni podobnie jak tutejsi blogerzy są zadowoleni z wyboru przewodniczącego. Bali się, że PiS będzie kontynuował strategię ukrywania nielubianych poza PiSem osób. Kiedy zobaczyli po dłuższej przerwie: Brudzińskiego, Macierewicza czy Kurskiego odetchnęli z ulgą.

 

Wygląda na to, że po raz pierwszy i jedni i drudzy są zadowoleni. Jeżeli tak jest, to znaczy że stało się coś dobrego i niech ten zespół działa jak najprężniej ku zadowoleniu wszystkich. Oby dodatkowo wynikło z tego coś dobrego.

 

 

Jestem tolerancyjna i wg. wielu nawet zbyt tolerancyjna. Nie osądzam nikogo od czci i wiary tylko dlatego, że postrzega świat inaczej niż ja. Na inwektywy i insynuacje nie odpowiadam. Po prostu jestem na to już za stara aby się przedrzeźniać. Wszystkim którzy zwracają się do mnie per su.. czy podobnie, życzę pogody ducha na co dzień. I jeszcze jedno, bo zauważyłam że wiele osób tutaj nie dyskutuje, ale od razu zabiera się za wylewanie pomyj oraz insynuacje. Żeby nie było wątpliwości: TAK – zagłosowałam na PiS w 2005 i 2007 roku. TAK – zagłosowałam w 2005 na Lecha, a w 2010 na Jarosława Kaczyńskiego. NIE – nie potrafię tego udowodnić, podobnie jak tego, że nie jestem wielbłądem. TAK – potrafię skrytykować zarówno PiS jak i jej prezesa. Uważam że najgroźniejsi dla PiSu nie są jego przeciwnicy, a ślepo wierzący w prezesa wyznawcy, którzy aprobują bezkrytycznie każde jego posunięcie. Wszyscy którzy w sposób zazwyczaj chamski insynuują co innego, proszeni są o opuszczenie tego miejsca. Ja chętnie się spieram z każdym, ale jednak na jakimś poziomie.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (13)

Inne tematy w dziale Polityka