wiktor karwoski wiktor karwoski
298
BLOG

NAUKOWE OSZUSTWA

wiktor karwoski wiktor karwoski Technologie Obserwuj notkę 2

F O T O S Y N T E Z A   T O   O S Z U S T W O

Zawsze wchodząc do lasu w letni słoneczny dzień czuję się dziwnie zamiast orzeźwiającego leśnego powietrza mam wrażenie, że wszedłem do zatłoczonej pijalni piwa.
Powiew świeżego leśnego powietrza odczuwam gdy wchodzę do lasu zaraz po deszczu lub w czasie jego opadu. Nigdy nie rozumiałem dlaczego tak jest: teraz już wiem!

Przedstawiam artykuł znaleziony w internecie z 2012 roku autor Hanys.

Ten blog znajduje się w serwisie Polacy.eu.org
Dowiedz się więcej »
Jeden przeciwko wszystkim

Nauka                                                   
2012.12.28 21:04
Fotosynteza to pseudonaukowa blaga. Czy "asymilacja" dwutlenku węgla (CO2) w roślinach ma miejsce POZA roślinami?
Dieter Enger był nietuzinkowym odkrywcą i wynalazcą. Umarł w listopadzie 2012 roku. Chcę ocalić tę postać od zapomnienia.
 
Epitafium dla Dietera Engera, bojownika-oszołoma

 Kładziemy roślinę na stole. Przykrywamy ją szklanym kloszem i naświetlamy lampą UV.
By nie ulec poparzeniu od promieniowania ultrafioletowego, roślina schładza się dzięki wodzie, którą wcześniej pobrała z gleby przez korzenie. W tym czasie energia promieni UV powoduje rozszczepienie tlenu z tejże wody. Dwutlenek węgla (CO2) wytwarzany przez roślinę, wchodząc w reakcję z wodą, tworzy roztwór kwasu węglowego. To samo dzieje się z roślinami w naturze, gdy tylko zaświeci słońce. Gdy wyłączymy lampę UV, roślina zaczyna wydalać CO2, natomiast gdy ją znowu włączymy, roślina zaczyna wydalać tlen z wody.
 
Niemiecki wynalazca Dieter Enger zajmował się m.in. badaniem kwaśnych deszczów, projektowaniem biologicznych oczyszczalni wody, konstruowaniem katalizatorów samochodowych całkiem innych od tych powszechnie używanych, udanymi próbami radykalnego zmniejszania tzw. okresu połowicznego rozpadu izotopów promieniotwórczych (czy to w ogóle możliwe?) i fotosyntezą roślin. Zwłaszcza tym ostatnim wywarł na mnie piorunujące wrażenie.
Był kimś, kogo jego rodacy z całą pewnością nazwaliby „Querkopf” (co dosłownie znaczy „poprzeczna głowa”), czyli odszczepieńcem i oszołomem, osobnikiem postępującym i myślącym „na bakier”/na przekór wszystkiemu i wszystkim, bo czyż nie inaczej jak oszołomem można nazwać kogoś, kto śmie twierdzić, że zjawisko fotosyntezy nauczane w szkołach średnich i na uczelniach wyższych jest chorym pomysłem pseudonaukowców, nie mającym żadnego uzasadnienia w rzeczywistości?
Dieter Enger twierdził z całą stanowczością, iż rośliny zielone oddychają tak samo jak ludzie, a mianowicie pobierają z otoczenia tlen, a wydalają dwutlenek węgla, o każdej porze roku, w dzień i w nocy (a moja babcia mawiała: nigdy nie śpij z roślinami…). Oczywiście jego odkrycia, dokumentowane od wielu lat na stronie autorskiej www.fehler-der-wissenschaft.de (co dosłownie znaczy: błędy nauki) i skromnie upubliczniane podczas nielicznych wywiadów, przeważnie w niszowych internetowych kanałach TV (np. tutaj:  http://bewusst.tv/erzeugen-fruchte-co%c2%b2/ proszę zobaczyć, co się działo z pomidorami pod kloszem, jak się one „spociły” - w ciągu ok. 25 minut poziom CO2 wzrósł z 807 do 1423 ppm!), można by potraktować z pobłażaniem, tak jak reagujemy na nieszkodliwych żartownisiów w naszym otoczeniu, gdyby nie jedno ale...
…otóż ów niemiecki Querkopf i odszczepieniec ma absolutną rację w tym, co twierdzi. Mało tego, potrafił to ponad wszelką wątpliwość udokumentować i udowodnić szeregiem naukowych eksperymentów, przeprowadzanych w różnych warunkach przy użyciu nowoczesnych (kalibrowanych przez autoryzowane jednostki) cyfrowych mierników stężenia CO2 (ppm) i tlenu (%). Wyniki jego badań nie pozostawiają najmniejszych złudzeń, iż natura, która nas otacza, w tym konkretnym przypadku wydaje się rządzić całkiem innymi prawami niż te opisywane w podręcznikach do biologii.
Dieter Enger, gdy jeszcze żył, wysyłał setki listów adresowanych do polityków i naukowców, kanclerz Merkel, ministrów, posłów Bundestagu i profesorów szkół wyższych, apelując o opamiętanie w forsowanej obecnie kampanii „globalnego ocipienia” i prosząc o ustosunkowanie się do wyników jego badań. Nadaremnie. Towarzyszyło temu głuche milczenie.
Wy też chcecie milczeć?

Hanys


Re: Fotosynteza to pseudonaukowa blaga. Czy "asymilacja" dwutlenku węgla (CO2) w roślinach ma miejsce POZA roślinami?
 
Hanys, 2012.12.29 o 10:23

śp. D.Enger wykazał wielokrotnie swoimi przyrządami (każdy je może sobie kupić, na nie nie ma embarga!), że właśnie rośliny w czasie dnia nie pobierają CO2, ale TLEN !!! Tak jak ludzie. I to stanowi sedno jego odkrycia.
Rośliny do życia oprócz energii słonecznej, węgla (z kwasu węglowego w wodzie) i minerałów z gleby (popatrz jak czasem ziemia w doniczkach albo pod drzewkiem owocowym w ogódku potrafi się "skurczyć"!) potrzebują TLENU z otoczenia. Czegoś chyba jednak z mojej wypowiedzi nie zrozumiałeś. Pozdrawiam.

Re: Fotosynteza to pseudonaukowa blaga. Czy "asymilacja" dwutlenku węgla (CO2) w roślinach ma miejsce POZA roślinami?
 
Hanys, 2012.12.29 o 12:06

To nie dwutlenek węgla z powietrza, ale z samej rośliny(!), czyli dwutlenek wydalony przez nią, który np. przez jakiś czas pozostaje na wilgotnej powierzchni rośliny, wchodząc w reakcje chemiczne z wilgocią/wodą (i tworząc kwas węglowy).

Jest jedna rzecz, z której przeważnie nie zdajemy sobie sprawy. Poziom dwutlenku węgla w atmosferze jest zawsze prawie stały (0,04% wagowo). Można by to przeliczać na jednostki ppm (1 ppm to jedna na milion cząsteczek). Zawartość tlenu w powietrzu natomiast oscyluje na poziomie około 21%. Tlen i śladowe ilości dwutlenku zawsze znajdują się w wodzie. Roslina pobiera tlen z wody i z powietrza. Pan Unger stwierdził ponad wszelką wątpliwość, że zawartość tlenu w wodzie, z której roślina go pobiera, maleje!
To samo dzieje się w powietrzu otaczającym roślinę (np. hermetycznie zakrytą kloszem szklanym lub włożoną do hermetycznie zakrytego szklaną płytką akwarium! Ilość tlenu w powietrzu maleje od początkowego poziomu około 21% aż nawet do zera, to zależy od czasu trwania eksperymentu (wtedy jest finito - roślina obumiera), natomiast zawartość dwutlenku (przez nią wydalanego do otoczenia) równolegle mocno wzrasta. Można powiedzieć, że dwutlenek „wypiera” tlen z powietrza, ale to nie jest wypieranie, lecz naturalne zjawisko polegające na pobieraniu jednego gazu (O), a wydalaniu drugiego (CO2).
W przyrodzie oczywiście nie mamy do czynienia z hermetycznie zamkniętymi przestrzeniam. W tym przypadku dwutlenek węgla wydzielany przez roślinę do atmosfery, pod wpływem słonecznego promieniowania UV, ulega prawie natychmiastowemu rozpadowi na tlen i węgiel (lub jego związki). O tym zjawisku prawie nikt nie wie, że ono zachodzi tak szybko! D.Enger prowadził pomiary stężenia CO2 i CO na i przy samochodach:
www.cts-systems.de
- w spalinach pracującego Golfa: CO2 = 10,04 %vol; CO = 0,626 %vol
- w odległości jednego metra od rury wydechowej: CO2 = 0,01 %vol; CO = 0,007 %vol
Czyli 1 metr za samochodem: CO 89,4 razy mniej, a CO2 1004 razy mniej (niż w spalinach). Gdzie się te (dwu)tlenki węgla zapodziały? Odpowiedź: uległy samoczynnemu błyskawicznemu rozpadowi, pod wpływem promieniowania UV(?).

Udało mi się znaleźć jeden z filmów Engera na Youtube: www.youtube.com Cyfrowy miernik wskazał tutaj w czasie 1 godziny wzrost poziomu CO2 wokół rośliny w akwarium od początkowo 700 ppm do 1600 ppm.

Enger przeprowadzał różne eksperymenty, np. z roślinami osłoniętymi i odkrytymi (na wolnym powietrzu), z humusem, ze sterylnie czystą wodą i ze specjalnymi odżywczymi roztworami (hydrokultura), by ktoś np. nie postawił mu zarzutu, że w humusie to bakterie gnilne (a nie sama roślina) wytworzyły CO2.



Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie