Wojciech-Błasiak Wojciech-Błasiak
224
BLOG

[Mitteleurope jako formuła niemieckiej hegemonii środowoeuropejskiej]

Wojciech-Błasiak Wojciech-Błasiak Gospodarka Obserwuj notkę 0

Wojciech Błasiak

[Mitteleurope jako formuła niemieckiej hegemonii środowoeuropejskiej]

[Fragment mojej nowej książki - W. Błasiak "Zdrada węglowa i jej narodowa alternatywa. Niszczenie polskiego górnictwa węglowego a narodowa strategia rozwoju Polski". Można ją zamówić pod adresem: siedemdni97@gmail.com]

W przypadku Polski i pozostałych krajów Europy Środkowo-Wschodniej współczesnym dla nich obszarem centralnym w systemie światowym, o zasadniczej przewadze innowacyjności i konkurencyjności, jest gospodarka Niemiec, jako największy na świecie eksporter średnio i wysoko przetworzonych finalnych produktów przemysłowych. W tym sensie narodowo zorganizowana gospodarka i państwo Niemiec stwarza średnio i długookresowe zagrożenie utrzymywania i pogłębiania półperyferyjności Polski i pozostałych krajów środkowoeuropejskich.

 Niemcy po 2000 roku świadomie tworzyły współczesną wersję Mitteleurope, jako swojego wielkiego poddostawczego obszaru gospodarczego i wielkiego rynku zbytu, podporządkowanego jej produkcji finalnej. Fakt, iż wielkość wymiany handlowej Niemiec z krajami Europy Środkowo-Wschodniej przekracza wielkość wymiany z Francją i to w strukturze istotnie gospodarczo skolonizowanej, jest dowodem, iż ten cel został w znaczącym stopniu zrealizowany.

[Mitteleurope II Rzeszy Niemieckiej]

 Mitteleuropa jako formuła niemieckiej hegemonii w Europie Środkowo-Wschodniej ma swoją ponad już 100-letnią historię, sięgając początku XX wieku. Koncepcja niemieckiej hegemonii na tym obszarze, przy równoczesnym uzależnieniu ówczesnych Austro-Węgier, miała zapewnić pełne i długofalowe podporządkowanie ekonomiczne i polityczne tego obszaru państwu niemieckiemu i jego głównym ośrodkom kapitałowym. Wejście Niemiec na rynki światowe jako potęgi gospodarczej z końcem XIX wieku, aspirującej do światowej hegemonii, ujawniło silne zagrożenie konkurencyjne, głównie ze strony Stanów Zjednoczonych. I wtedy to nasiliły się plany utworzenia kontynentalnego obszaru gospodarczego, dla wzmocnienia mocarstwowej pozycji Niemiec - za: Jerzy Chodorowski, Niemiecka doktryna Gospodarki Wielkiego Obszaru (Grossraumwirtsschaft), Ossolineum, Wrocław 1972.

 I tak Max Weber w swych analizach w 1916 roku dotyczących możliwości utworzenia w środku Europy jednego, wielkiego obszaru gospodarczego, decydującą w tym rolę przypisywał sposobowi rozwiązania kwestii polskiej. Pozostawienie jego zdaniem nowo utworzonemu przyszłemu państwu polskiemu swobody międzynarodowej konkurencji i międzynarodowej polityki handlowej, byłoby dla Niemiec politycznie wysoce niebezpieczne. Podporządkowanie więc gospodarcze Polski było traktowane jako klucz do niemieckiej hegemonii w Europie Środkowo-Wschodniej. „Stąd jedyne bezpieczne wyjście dla Niemiec – jak podsumowuje jego analizy J. Chodorowski – leży w pełnej i bezterminowej unii celnej z Austro-Węgrami, do której powinna zostać wciągnięta i Polska. W ten sposób Niemcy zdobyłyby wspólnie z Austro-Węgrami – jak szczerze wyraził się Weber – wpływ na polską politykę handlowa i komunikacyjną, przy zachowania <<kondominium>> w innych dziedzinach w możliwie najwyższych granicach (…)."

Doktryna Mitteleuropy, ogłoszona oficjalnie w 1915 roku, miała być instrumentem niemieckiej hegemonii w Europie, a podstawą współpracy z Wielką Brytanią w hegemonii światowej. Klęska Niemiec i Austro-Węgier w I wojnie światowej oraz utworzenie na terenie Europy Środkowo-Wschodniej nowych niepodległych państw, a także rosnąca siła gospodarczo-technologiczna i konkurencyjna w świecie Stanów Zjednoczonych, zmodyfikowała doktrynę Mitteleuropy, pozostawiając wszakże jej główną treść.

[Mitteleurope Republiki Weimarskiej]

Powstała liberalna wersja doktryny epoki Niemiec Republiki Weimarskiej. Powiększony obszar gospodarczy pod hegemonią Niemiec miał objąć Niemcy, Austrię, Włochy, kraje naddunajskie i Polskę - za J. Chodorowski, 1972. W opracowaniach niemieckich analityków projektowany wielki obszar gospodarczy miał być spójnym obszarem geopolitycznym i geoekonomicznym pod „jednolitym kierownictwem” Niemiec, a z rezygnacją z części suwerenności państw członkowskich, z możliwością powiększania obszaru dzięki przesuwaniu jego granic gospodarczych poza granice państwowe.

Ten wielki obszar gospodarczy miał być przy tym komplementarny międzysektorowo i wewnątrzsektorowo.

 Komplementarność międzysektorowa dotycząca relacji między przemysłem a rolnictwem miała polegać na zachowaniu podziału Europy na przemysłową część środkowozachodnią i rolniczo-surowcową część wschodnio-południową, co miało leżeć w interesie wszystkich państw członkowskich. Pod niemiecką hegemonią status krajów Polski i krajów środkowoeuropejskich miał być surowcowo-rolny. Nie negując konieczności uprzemysłowienia nowopowstałych państw środkowoeuropejskich, odsuwano ją wszakże w daleką przyszłość, akcentując bezsens rozwijania przemysłu w rolniczych krajach środkowoeuropejskich, gdyż nawet gdyby było to możliwe, byłoby bezcelowe.

 Komplementarność zaś wewnątrzsektorowa dotyczyła wzajemnych relacji między gałęziami tego samego sektora. I tak Polska miała się nadal specjalizować w produkcji żyta, hodowli bydła i wyrobach mięsnych, a komplementarność rolniczą miały uzupełniać kraje naddunajskie w produkcji pszenicy, jarzyn i owoców, zaś „(…) Niemcom przydzielono produkcję rolną uszlachetnioną.” - za J. Chodorowski, 1972.

[Mitteleurope III Rzeszy]

Dojście do władzy nazistowskiej partii narodowosocjalistycznej i powstanie hitlerowskiej III Rzeszy Niemieckiej zasadniczo przeformułowało weimarską doktrynę Mitteleuropa, a będącej swoistą kontynuacją doktryny okresu wilhelmińskiego II Rzeszy, w nazistowską doktrynę Gospodarki Wielkiego Obszaru. Geoekonomika wielkiego obszaru gospodarczego Niemiec została podporządkowana celom geopolityki Niemiec. Teoretyczne uzasadnienia dla geopolityki Niemiec zostały najdobitniej wyrażone w geopolitycznych pracach Friedricha Ratzela i jego szkoły, z kluczowym pojęciem „Lebensraum” – „przestrzeni życiowej” narodu i państwa. Gospodarczym odpowiednikiem niemieckiej Lebensraum stała się dopiero przeformułowana doktryna Gospodarki Wielkiego Obszaru (Grossraumwirtschaft), o silnie już autarkicznym, acz kontynentalnie charakterze - za: J. Chodorowski, 1972. Była to koncepcja bilateralnej integracja gospodarczej przy dezindustralizacji gospodarek środkowoeuropejskich

Już w 1934 roku niemiecki minister gospodarki Hjalmar Schacht wystąpił z planem przesunięcia wymiany handlowej z USA i Europy Zachodniej na Europę środkowowschodnią i południową oraz Amerykę Południową, a zawarte układy handlowe z Jugosławią, Rumunią, Węgrami i Bułgarią, zapewniały wzrost udziału tych państw w obrotach handlowych z Niemcami, silnie je ze sobą integrując gospodarczo. „(…) we wszystkich negocjacjach ze swymi południowo-wschodnimi partnerami (z pewnym skutkiem także z Włochami) – podsumowywał politykę geoekonomiczną III Rzeszy J. Chodorowski – Niemcy wywierali nacisk w kierunku hamowania inwestycji przemysłowych, a jednocześnie przy pomocy bilateryzmu, tej nowej zasady wprowadzonej przez siebie do stosunków handlowych, gwarantowali Rzeszy udział w imporcie swych kontrahentów i wzmacniali swą pozycję producenta towarów przemysłowych."

Finalizacją tworzenia niemieckiej przestrzeni życiowej było militarne podporządkowanie oraz podbój militarny Europy Środkowo-Wschodniej i Związku Radzieckiego. Militarne podporządkowanie oraz podbicie państw europejskich w latach 1938 – 1940, a następnie atak militarny na Związek Radziecki, którego terytoria miały dostarczać w pierwszym rzędzie żywności, ropy naftowej, zboża i nasion oleistych, otworzyły ostatni etap w tworzeniu wielkiego obszaru gospodarczego Niemiec na kontynencie europejskim. Ostateczne cele tego etapu zawarto tajnym protokole konferencji przywódców III Rzeszy pod kierownictwem Hermana Göringa we wrześniu 1941 roku - za: J. Chodorowski, 1972.

 Tym pierwszym celem miała być eksploatacja terenów zdobytych metodami kolonialnymi, z wyjątkiem przewidzianych do germanizacji terenów tzw. Ostlandu.

Po drugie należało tam utrzymać niskie ceny na surowce i niskie płace robocze, co miało zapewnić pokrycie europejskiego popytu na żywność i surowce, a jednocześnie zapewnić możliwość pokrycia niemieckich długów wojennych w ciągu kilku dziesięcioleci, bez obciążania zbytnio niemieckiego podatnika.

 Po trzecie, tereny okupowane III Rzeszy miały stanowić wyłącznie bazę surowcowo-żywnościową, a przemysł przetwórczy miał tam być lokowany jedynie wyjątkowo ze względów oszczędności transportowych i wykorzystania miejscowej siły roboczej dla produkcji wojennej.

 Po czwarte, na wschodnich terenach okupowanych nie mogą być zakładane żadne znaczniejsze fabryki produkujące artykuły konsumpcyjne i towary finalne. „Im więcej towarów codziennego użytku będą mogły Niemcy dostarczać Rosji – streszcza tekst tajnego protokołu J. Chodorowski – i im więcej surowców od niej przyjmować, tym większa będzie rozpiętość wartości wymienialnych i tym szybciej będą mogły być spłacone niemieckie długi wojenne.”

A po piąte, niedopuszczalne miało być zaopatrywanie terenów wschodnich w wysokowartościowe artykuły konsumpcyjne, zaś wszelkie tendencje do podnoszenia standardu życiowego powinny były być tłumione.

[Współczesna Mitteleurope Republiki Federalnej Niemiec]

Od 1990 roku mamy do czynienia z nową tym razem neoliberalną wersją realizacji koncepcji Mitteleuropy przez Niemcy, acz będącą jej historyczną kontynuacją, opartą o neokolonialny podział pracy przemysłowej,. Ten podział pracy to koncentracja wysoko przetworzonej przemysłowo produkcji finalnej w Niemczech, a delokalizacją do krajów Europy Środkowo-Wschodniej przemysłowej produkcji poddostawczej i montowniczej, z równoczesną penetracją eksportową rynków wewnętrznych tych krajów, jako obszaru zbytu finalnych produktów przemysłowych Niemiec oraz eksportu niemieckiego bezrobocia.

 Coraz wyraźniej zaś sygnalizowane przez niemieckie elity polityczne zamiary hegemonii politycznej w Unii Europejskiej, w postaci dążeń do stworzenia europejskiej unii politycznej, wysoce uprawdopodabniają w bliższej i dalszej przyszłości celową politykę przekształcania i pogłębiania obszaru krajów środkowoeuropejskich w roli niemieckiego zaplecza przemysłowego i bezpośredniego rynku zbytu. Skłania to do wysunięcia twierdzenia o konieczności środkowoeuropejskiej współpracy dla ograniczania półperyferyjnego położenia w systemie światowym i speryferyzowanego położenia w europejskim podziale pracy.

 Samo rozszerzenie Unii Europejskiej o Polskę i inne państwa Europy Środkowo-Wschodniej w latach 2004 - 2006, umożliwiło Niemcom przenoszenie tam części produkcji przemysłowej ze względu na zasadniczo niższe koszty pracy. Pozwoliło to na rosnący udział półproduktów z tych krajów dla finalnych wyrobów eksportowych niemieckiego przemysłu samochodowego, maszynowego i elektrycznego. „Prawie 50% importu niemieckiego z krajów UE-8 - pisał jeszcze w 2005 roku Łukasz Antas - stanowią wyroby przemysłu samochodowego, maszynowego i elektrycznego. Dzięki tańszym produktom z krajów UE-8 niemiecki eksport jest bardziej konkurencyjny na światowym rynku.”

 Równocześnie to rozszerzenie przyniosło eksportowej strukturze gospodarki niemieckiej znaczące wzmocnienie możliwości eksportowych w ramach wspólnego rynku wewnętrznego. Obrazuje to fakt, iż w 2019 roku obroty handlowe Niemiec z państwami Grupy Wyszehradzkiej były półtora razy większe niż handel z największym partnerem Niemiec jakim są Chiny. W 2018 roku wymiana handlowa Niemiec z Polską wyniosła 118 mld euro, a z Czechami 92 mld euro, przy wartości handlu z Rosją w wysokości 62 mld euro. Obroty handlowe w Węgrami osiągnęły wartość 54 mld euro, z Rumunią 32 mld euro, a ze Słowacją 29 mld euro.

 Niemcy, dla których poszerzenie UE o kraje środkowoeuropejskie było priorytetem, są największym tego beneficjentem gospodarczym, szczególnie w sytuacji, gdy nie poniosły tego kosztów.

 Niemcy w sposób planowy zrealizowały politykę agresywnej ekspansji gospodarczej, by nie powiedzieć agresji ekonomicznej, w stosunku do Polski i pozostałych krajów Europy Środkowo-Wschodniej, wykorzystując, ale i aktywnie wspierając neoliberalną formułę ich szokowej transformacji ustrojowej. Jedną z form takiego wsparcia było aktywne popieranie tych sił politycznych , które opowiadały się za taką właśnie transformacją. To dlatego w 1991 roku niemiecki minister finansów Theo Weigel nazwał Leszka Balcerowicza "Najlepszą niemiecką inwestycją w Polsce".

[Niemiecki eksport bezrobocia do Polski]

 Neoliberalna formuła transformacji krajów Europy Środkowo-Wschodniej została, jak twierdził Mieczysław Kabaj, świadomie wykorzystana przez Niemcy i pozostałe unijne kraje centrum do ich „eksportu bezrobocia” do krajów środkowoeuropejskich, poprzez strategię deficytowej dla tych krajów wymiany handlowej. Jednym z autorów tej strategii był niemiecki ekonomista Dieter Schumacher (Niemiecki Instytut Badań Ekonomicznych), który opublikował w 1996 r. studium programowo-perspektywiczne pt. „Więcej zatrudnionych w UE poprzez handel z krajami w transformacji.” – za: Mieczysław Kabaj, 2006. Polegała ona, jak wynika z przygotowanego studium takiej strategii, na przejściu w wymianie handlowej krajów UE z krajami środkowoeuropejskimi (bez państw byłego ZSRR) z deficytu przekraczającego 1,2 mld USD w 1990 roku, do nadwyżki przekraczającej 8 mld USD w 1995 roku.

 Już w pierwszej połowie lat 90-tych XX wieku, kraje środkowoeuropejskie utraciły, dzięki neoliberalnej formule transformacji, międzynarodową konkurencyjność w wielu ówcześnie nowoczesnych podsektorach, takich jak przemysł maszynowy, elektronika, chemia, a nawet w artykułach rolno-spożywczych. Wykazywały zaś nadwyżki handlowe w handlu z krajami UE w podsektorach nisko przetworzonej produkcji wyjściowej lub wysoce pracochłonnej, takich jak węgiel, odzież, skóry, drzewo i meble, stal i metale kolorowe, czy szkło.

 Niemieckie studium zawierało również prognozę rosnącej nadwyżki w wymianie handlowej między ówczesną UE a krajami Europy Środkowo-Wschodniej, która miała się zwiększyć docelowo do 25 – 30 mld USD rocznie, acz jak zauważa M. Kabaj, już w 1998 roku nadwyżka ta osiągnęła poziom 25 mld USD. Za zwiększającą się nadwyżką w wymianie handlowej idzie wszakże „eksport bezrobocia” czy też „import miejsc pracy”, co pozwoliło 15-tu krajom ówczesnej UE zasadniczo zwiększyć zatrudnienie.

 W okresie lat 1951 – 1995, a więc w ciągu 45 lat, liczba pracujących w 15 krajach należących obecnie do UE zwiększyła się o 14 mln osób, tj. o 31 tys. rocznie. W okresie zaś lat 1996 – 2004 czyli 9 lat liczba pracujących wzrosła o prawie 20 mln. „A więc średni roczny wzrost zatrudnienia – podsumowuje M. Kabaj - w ostatnim okresie (1996 - 2004) był 70-krotnie większy. Był to swoisty cud gospodarczy.” - za: M. Kabaj, 2006.

 W przypadku Polski deficyt w międzynarodowej wymianie handlowej zwiększał się od 1991 roku, osiągając względną stabilizację na poziomie 11,6 mld USD w 2005 roku. Łączny zaś skumulowany deficyt w okresie 1990 – 2005 osiągnął wysokość 166 mld USD, zaś napływ inwestycji zagranicznych go nie równoważył, gdyż wyniósł 66 mld USD do 2004 roku, przy czym bezpośrednie inwestycje kapitałowe stanowiły w nim mniejszość (około 25 proc. w latach 1991 – 1996).

  Zdaniem M. Kabaja roczny deficyt w wysokości około 10 mld USD oznacza utratę 200 do 300 tys. miejsc pracy. Dlatego sądzę, iż Polska mogła więc w tym okresie w sposób łączny utracić w ten sposób nawet 2 do 3 mln potencjalnie, choć niekoniecznie realnie, miejsc pracy.


Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka