Za kilka godzin cisza wyborcza i czas podejmowania ostatecznej decyzji. Niestety wiele osób swój głos na "mniejsze zło" uzależnia od wyniku "większego dobra" w sondażach. Niestety w tym roku nie ma dobrych wiadomości dla miłośników przedwyborczych wróżb - sondaże są tak różne, że praktycznie nic z nich nie wynika.
Wpis przygotowałem w oparciu o dane zebrane przez serwis ewybory.eu na podstawie sondaży przeprowadzonych w dniach 20-22.10, które prezentują się tak:
|
PiS
|
PO
|
Kukiz'15
|
ZL
|
.N
|
PSL
|
KORWIN
|
Razem
|
Estymator
|
37
|
23
|
8
|
8
|
6
|
6
|
6
|
5
|
MillwardBrown
|
32
|
20
|
6
|
9
|
8
|
5
|
6
|
1
|
IPSOS
|
38,2
|
22,1
|
12,5
|
8,1
|
6,6
|
6,5
|
3,5
|
1,7
|
TNS Polska
|
37,8
|
24,1
|
9,1
|
8,6
|
6,6
|
4,8
|
4,9
|
3,5
|
CBOS
|
36
|
25
|
6
|
6
|
5
|
5
|
4
|
1
|
IBRiS
|
37
|
23
|
5,9
|
8,9
|
6,4
|
5,1
|
4,1
|
3,9
|
TNS Polska
|
32,5
|
26,3
|
10,4
|
7,5
|
6,1
|
4,8
|
5,3
|
0,3
|
Wiadomo, że podczas wyborów wszystko się może zdarzyć, jednak ja jestem realistą i nie przewidują, że w nocy z soboty na niedzielę przez głowy 50% Polaków przejdzie huragan mogący wywietrzyć głupkowatą myśl, że na polskiej scenie politycznej są tylko PO i PiS, a głosowanie na tzw. "resztę" nie ma sensu. Pozostają jeszcze Ci, którzy wahają się nad oddaniem głosu zgodnie z własnymi przekonaniami czy na "mniejsze zło" wmawiane nam przez polityków i niektóre media.
O tym, że "reszta" zwana "małymi partiami" jest ważna doskonale wiedzą liderzy dwóch od kilku lat będących liderami wyścigu do przysłowiowego "żłoba". Zarówno Ewa Kopacz, jak i Jarosław Kaczyński w swoich przemówieniach namawiają do rezygnacji z poparcia dla "małych partii" i przerzucenie głosu na ich "duże partie". Myślicie, że gdyby nie mięli w tym interesu, robiliby to?
Dzieje się tak nie przypadkowo. Jestem przekonany, że "spece od polityki" zarówno z PiSu, jak i Platformy doskonale wiedzą, że o kształcie polskiej sceny politycznej (a tym samym losie Polaków) mogą zadecydować właśnie te "małe ugrupowania", którym trzeba będzie się przypodobać (patrz spełnić część ich żądań) chcąc stworzyć rząd i utrzymać się przy wspomnianym już wcześniej "żłobie". Dużym zależy na tym, żeby do Sejmu dostało się jak najmniej osób - wtedy oni podzielą się stołkami między sobą, więcej też wpadnie do partyjnej kabzy, bo dotacja państwowa jest powiązana z wynikiem wyborów.
W tym roku szansę na wejście do Sejmu ma aż 8 ugrupowań i nie jest to szansa iluzoryczna! Świadczą o tym wyniki sondaży, które pokazują tak przeróżne wyniki, że na ich podstawie ciężko wyciągnąć jakiekolwiek wnioski - może to oznaczać, że poparcie dla tych partii jest tak duże, że zagraża większym graczom. W większości przypadków sondaże przeprowadzone jednego dnia na tzw. "grupach reprezentatywnych" potrafią od siebie odbiegać o dobrych kilka punktów procentowych.
Z ciekawości policzyłem sobie jaka jest różnica pomiędzy minimalną, a maksymalną notą dla danych partii [wg wzoru: (max-min)/max] i wyszło mi, że w przypadku dużych partii ten współczynnik jest niewielki: 19% dla PiS, 32% dla PO. Ale im dalej tym ciekawiej i rekordzista - Partia Razem, która osiągnęła współczynnik 1567% - nieźle bo rozbieżność w wynikach jest od 0,3% do 5%.
Dla trzech najbardziej "rozstrzelonych" wyników wykresy wyglądają następująco:
Różnice są spore. Prawda? A teraz zobaczcie sobie jak wygląd na wykresach prezentują się najmniejsze, największe i uśrednione wyniki, które w sondażach są przypisywane opisanym wyżej partią spoza czołówki:
Prawda jest taka, że wszystko się może zdarzyć. A tak wielkie różnice w badaniach różnych ośrodków świadczą tylko o tym, że wynik wyborów jest ciężki do przewidzenia. Nie ma się temu co dziwić. Chyba wszyscy pamiętamy maj i porażkę lidera sondaży w dwóch turach Wyborów Prezydenckich.
Dlatego moja sugestia jest taka, żeby nie sugerować się tym co pokazują sondażownie, telewizje i inne "medialne wróżki", a w niedzielę pójść do wyborów i zagłosować zgodnie z własnym przekonaniem. Jak pokazuje doświadczenie z przeszłości wyborcze zachowania Polaków są ciężkie do przewidzenia i tak jak ostatnio mało kto spodziewał się, że Kukiz przekroczy 20%, tak dziś mało kto spodziewa się spektakularnego sukcesu Korwina czy Razem - jednak wszystko jest możliwe, nawet to, że w przyszłym sejmie nie będzie Lewicy i PSL-u!
Wszystko w Waszych rękach i głosujcie tak jak chcecie, a nie tak jak powiedzieli w telewizorze - nie dajcie się nabierać na bajki o "straconym głosie"!
Artykuł ukazał się także na blogu:
wolnekrzesla.blogspot.com