Sikorski "na proszkach"?

Nie milknie paniczna krytyka w związku z artykułem Jarosława Kaczyńskiego do polskich dyplomatów. Prym w medialnej nagonce wiedzie Radosław Sikorski, były Minister Obrony Narodowej w rządzie PiS, dziś MSZ. Niegdyś mógł mieć dostęp do "proszków". I miał. Choć trudno sobie to wyobrazić - jeszcze 4 lata temu został wręcz zbesztany przez całą Europę za wypowiedzi ws. polityki zagranicznej. Czy dziś odważy się to powtórzyć?

Radosław Sikorski:  Polska jest szczególnie wrażliwa na punkcie korytarzy i porozumień ponad naszymi głowami. To była tradycja Locarno, paktu Ribbentrop-Mołotow. To był XX wiek. Nie chcemy powtórki.

"Gazeta Wyborcza":To absurdalne i szkodliwe - oburzają się niemieccy politycyna szefa MON Radka Sikorskiego, który porównał budowę gazociągu bałtyckiego do paktu Ribbentrop - Mołotow. Sikorskiego krytykuje też Komisja Europejska. Swego porównania min. Sikorski użył w niedzielę podczas brukselskiego szczytu amerykańskiego-europejskiego. Krytykował budowę przez Rosjan i Niemców gazociągu na dnie Bałtyku. Ponieważ gazociąg połączy obydwa kraje omijając Polskę, kraje nadbałtyckie oraz Białoruś i Ukrainę Warszawa obawia się, że w ten sposób Rosja zyskuje narzędzie pozwalające szantażować sąsiadów zakręceniem kurka w gazociągach lądowych nie czyniąc przy tym szkody Niemcom.

Dziś już zapewne Sikorski tej oczywistej prawdy by nie powtórzył, bo jest zwyczajnym cynikiem. Wywołał burzę na szczeblu europejskim, dużo większą, niż jakieś wypociny z ust Nałęcza, Nowaka czy Pitery. Wtedy też spokojnie mógł być oskarżany o bycie "na haju" czy pod wpływem proszków. Minister Spraw Zagranicznych w sposób skandaliczny robi w oczach całego świata z lidera opozycji paranoika, który zapewne faszeruje się lekami, bo ma takie "widzimisię". 

Jak rozumiem, Radosław Sikorski już nie uznaje pomocy ze strony państw silniejszych dla słabszych i zmienił diametralnie zdanie nt. Kremla i Putina? Gazociąg Północny nie ma analogii z paktem Ribbentrop-Mołotow, bo zmieniła się władza, a dla stołka trzeba się dostosować?

Warto o to pytać ministra. To bardzo nie fair, kiedy jeszcze 4 lata temu mówiło się publicznie prawdę "na proszkach", a teraz zarzuca się to dawnemu szefowi.